Drużyna EIG CEZiB Kangoo Basket Gorzów podchodziła do niedzielnego meczu z nadzieją na powtórzenie rezultatu sprzed tygodnia i powtórną wygraną przed własną publicznością. Obecnie gorzowscy koszykarze są w trakcie kolejnego już maratonu starć domowych. Z tego powodu bardzo istotne jest zbieranie następnych zwycięstw do ligowego bilansu, ponieważ w rundzie rewanżowej Kangoo w Gorzowie zagra tylko pięciokrotnie. Jeśli więc Kangury wciąż poważnie myślą o awansie do fazy play-off, to koniecznie muszą wygrywać mecze w hali CEZiB-u. Przed starciem z Dijo Polkąty Maximusem Kąty Wrocławskie Kangoo legitymowało się bilansem 5-7, co dawało dziesiątą lokatę w tabeli.
Premierowa kwarta niedzielnego spotkania należała do gości. Maximus szybko zbudował sobie kilkupunktową przewagę, w czym wydatnie przyczyniła się skuteczność rzucanych ,,trójek”. W tej odsłonie meczu przyjezdni w ten sposób zdobyli dziewięć oczek, co zaowocowało nawet dziesięciopunktowym prowadzeniem. W tym czasie Kangoo było bardzo niedokładne w swoich poczynaniach, a w wielu akcjach złym doradcą był pośpiech w ataku. Ostatecznie pierwszą kwartę ekipa z Kątów Wrocławskich wygrała 17:25.
Zobacz też:
Druga ćwiartka była niemalże kopią swojej poprzedniczki. Maximus kontrolował przebieg pojedynku i rezultat wyświetlany na tablicy wyników. W gorzowskiej drużynie przez pierwszą połowę tej kwarty wciąż dominowała nerwowość w grze, a przez to wiele piłek Kangury gubiły. Do przerwy zespół z Kątów Wrocławskich zdołał zdobyć 14 punktów po stratach podopiecznych trenera Andrzeja Stefanowicza. Dopiero pod koniec drugiej kwarty Kangoo zaczęło nieco odrabiać straty, ale i tak po raz kolejny lepsi okazali się być goście - Maxiumus wygrał tę część meczu 18:21, a przez to oba zespoły schodziły do szatni przy wyniku 35:46.
Można się jedynie domyślać, jaką mowę motywacyjną odbył ze swoim zespołem trener Stefanowicz w przerwie niedzielnego meczu. Po zmianie stron boiska na parkiet wyszły inne Kangury. Od pierwszych akcji trzeciej kwarty Kangoo rzuciło się do odrabiania strat. W 3 i pół minuty gorzowianie doszli rywali do stanu remisowego, a stało się to bezpośrednio po dwóch celnych rzutach za trzy punkty – Konrada Jelskiego i Tomasza Urbana. Po takim początku Kangoo to w szeregi gości wdarł się stres i to Maxiumus oddawał sporo niecelnych rzutów i często gubił piłkę. Ogromną rolę odegrała w tym także defensywa gorzowskiego zespołu, w której dwoili się Michał Grzeszak i Michał Jercha. Imponującą akcją w obronie popisał się także Bartosz Dreczkowski, kiedy to walczył o odbitą piłkę z poziomu parkietu. Po efektownej pogoni za wynikiem i zaciętej końcówce trzecia ćwiartka zakończyła się wynikiem 25:16 dla Kangoo. Oznaczało to, że ostatnią kwartę zawodnicy obu drużyn rozpoczną przy rezultacie 60:62.
Zobacz też:
Decydująca część meczu rozpoczęła się leniwie, gdyż na pierwszy celny rzut musieliśmy czekać dwie minuty. Następnie koszykarze przystąpili do małego festiwalu rzutów z dystansu. Premierowo trafił Michał Jercha, po chwili tym samym zrewanżował się Aleksander Lentka, a w kolejnej akcji znowu celną ,,trójką” popisał się Jercha. Gra wciąż balansowała na granicy remisu, a przez to żadna z drużyn nie mogła pozwolić sobie na chwilę dekoncentracji. Przy wyniku 75:75 z kontratakiem wyszli goście i wszystko wskazywało na łatwe punkty, ale inny pomysł na finisz tej akcji miał Konrad Jelski. Kapitan Kangoo popisał się kapitalnym blokiem na wyższym rywalu, co podniosło zebraną publiczność z krzesełek. W kolejnych taktach gry obie ekipy wspinały się na wyżyny gry defensywnej, a o sobie dawało znać również zmęczenie spowodowane intensywnością spotkania. Końcówka meczu to przekraczanie limitu fauli przez kolejnych gorzowian, przez co każde przewinienie kończyło się rzutami osobistymi Maximusa. W ten sposób goście zdołali odskoczyć na kilka punktów i ostatecznie wygrali niedzielne starcie 75:80.
Imponujący pościg w drugiej połowie meczu nie przełożył się finalnie na końcowy triumf. Porażka z Maximusem zepchnęła Kangoo na jedenastą pozycję w ligowej klasyfikacji.
Najwięcej punktów dla gorzowskiej drużyny zdobyli: Tomasz Cieślak 17, Konrad Jelski 16, Michał Grzeszak 13 i Michał Jercha 11.
Drużynę gości do zwycięstwa poprowadzili: Jakub Kuczyc i Tomasz Giniewski – obaj rzucili po 16 oczek.
Aktualna tabela koszykarskiej 2 ligi
drużyna | punkty | mecze | bilans | |
1 | Pogoń Prudnik | 26 | 13 | 13 - 0 |
2 | PGE GiEK Turów Zgorzelec | 25 | 13 | 12 - 1 |
3 | KS Kosz Kompaktowy Pleszew | 24 | 13 | 11 - 2 |
4 | Exact Systems Śląsk Wrocław | 21 | 13 | 8 - 5 |
5 | WrapMania.eu KK Oleśnica | 21 | 13 | 8 - 5 |
6 | Zetkama Doral Nysa Kłodzko | 21 | 13 | 8 - 5 |
7 | Dijo Polkąty Maximus Kąty Wroc. | 20 | 13 | 7 - 6 |
8 | WKK II | 20 | 13 | 7 - 6 |
9 | ORLEN Akademia BM Stal | 19 | 12 | 7 - 5 |
10 | KS Sudety Jelenia Góra | 19 | 13 | 6 - 7 |
11 | EIG CEZIB Kangoo Basket Gorzów | 18 | 13 | 5 - 8 |
12 | Basket Club Obra Kościan | 17 | 13 | 4 - 9 |
13 | Zastal Zielona Góra | 16 | 12 | 4 - 8 |
14 | TKM Włocławek | 14 | 13 | 1 - 12 |
15 | CM Magnolia KKS Siechnice | 14 | 13 | 1 - 12 |
16 | Röben Gimbasket Wrocław | 14 | 13 | 1 - 12 |
Do fazy play-off awansuje osiem najlepszych drużyn. Dwa najsłabsze zespoły spadną do 3 ligi.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze