Stilon zdobył Częstochowę! Niebiesko-biali kończą rok w dobrych nastrojach

Stilon do Częstochowy udał się bardzo złakniony zwycięstwa. Poprzedni raz, kiedy podopieczni trenera Łukasza Maliszewskiego mogli cieszyć się z wygranego meczu, miał miejsce w ostatni weekend października. Od tamtej pory niebiesko-biali zainkasowali tylko jeden punkt w domowym starciu z rezerwami wrocławskiego Śląska. Dorobek uzyskany w tym czasie mógł być nieco lepszy, ale Stilon dwukrotnie gubił korzystne rezultaty w końcówkach spotkań - w Polkowicach i Pawłowicach. Słabe wyniki zepchnęły zawodników Łukasza Maliszewskiego do strefy spadkowej. Na koniec roku Stilonowcy dostali okazję do zapunktowania, gdyż rezerwy Rakowa to zespół zamykający ligową stawkę. 

Zobacz też:

Pojedynek rozgrywany w niedzielne przedpołudnie odbywał się w mocno zimowej aurze. Wokół boiska zalegał zgarnięty śnieg, a z nieba leciały kolejne płatki białego puchu. W początkowym fragmencie spotkania gospodarze postawili Stilonowi twarde warunki. Raków zakładał bardzo intensywny pressing, przez co gorzowianie nie byli w stanie zorganizować ataku pozycyjnego. Opór miejscowych nie trwał jednak długo. W 14. minucie Stilonowcy wyprowadzili zabójczą kontrę. Piłkę z środka pola na lewą flankę rozprowadził Adrian Łuszkiewicz, a tam akcję dwójkową przeprowadzili Maksym Bohdanow i Mateusz Kaczor, który ostatecznie pokonał bramkarza gospodarzy strzałem w dalszy róg bramki. Stilon z każdą chwilą powiększał swoją przewagę w grze i oddawał groźne uderzenia. Rezerwy Rakowa doszły do głosu dopiero w ostatnim kwadransie pierwszej połowy, ale dobrze dysponowany Szymon Czajor skutecznie bronił dostępu do swojej bramki. W 40. minucie Stilon zadał drugi cios. Tym razem akcja rozegrała się na prawym skrzydle, skąd bardzo precyzyjne dośrodkowanie w pole karne gospodarzy posłał Jakub Kaniewski. Piłka trafiła na głowę Emila Drozdowicza, a po chwili znalazła się w siatce. Jeszcze przed przerwą niebiesko-biali zyskali kolejną przewagę, tym razem liczebną. Tuż przed końcowym gwizdkiem czerwoną kartką ukarany został Wiktor Żołądź, przez co Stilon wydatnie zbliżył się do wygrania całego meczu. 

Drugą połowę gorzowianie zaczęli w najlepszy możliwy sposób. Już dwie minuty po wznowieniu gry kolejną składną akcję na lewym boku przeprowadził duet Kaczor-Bohdanow. Drugi z wymienionych graczy ostatecznie dośrodkował piłkę spod końcowej linii boiska, a w polu karnym zupełnie niekryty był Michał Milewski, który dopełnił formalności. Kolejny cios mocno podłamał częstochowian, a w szeregi Stilonowców wprowadził spokój w grze. Następne fragmenty meczu nie obfitowały w groźne akcje. Dopiero w 68. minucie gorzowianie stanęli przed szansą podwyższenia wyniku. Tym razem jednak na wysokości zadania stanął Antonios Tsiftsis, który w kilka sekund dwukrotnie popisywał się interwencjami najwyższych lotów.  Końcówka pojedynku to pełna kontrola Stilonu, lecz to Raków zdołał zamknąć spotkanie golem – w doliczonym czasie gry strzałem zza pola karnego popisał się Nikodem Kitowski.  

Zobacz też:

Piłkarze Stilonu kończą rok w dobrych nastrojach. Wygrane starcie pod Jasną Górą pozwoliło niebiesko-białym opuścić zasadniczą strefę spadkową.  

W sobotę 2023 rok zakończyła Warta Gorzów. Bordowo-granatowi wzięli udział w kanonadzie, ponieważ zremisowali z LZS-em Starowice Dolne 4:4 (1:1). Bramki w tym meczu dla Warciarzy zdobywali Karol Gardzielewicz, Kamil Walków (dwie) i Igor Lewandowski. Podopieczni trenera Mateusza Konefała przezimują na jedenastym miejscu w tabeli. 

Pozostałe wyniki kolejki: 

MKS Kluczbork 2:0 Lechia Zielona Góra 
Odra Bytom Odrzański 1:1 LKS Goczałkowice Zdrój 
Górnik II Zabrze 4:0 Unia Turza Śląska 
Górnik Polkowice 4:1 Carina Gubin 
Pniówek Pawłowice 2:3 Karkonosze Jelenia Góra 
Śląsk II Wrocław - Rekord Bielsko Biała (nd, 13:15) 
Mecz Gwarek Tarnowskie Góry - Ślęza Wrocław został przełożony ze względu na warunki atmosferyczne. 

Po zakończeniu sezonu do 2 ligi awansuje najlepsza drużyna w grupie, a do niższej ligi spadną minimum trzy drużyny.