Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 13:10
Reklama

Domowa porażka zespołu Kangoo Basket

Drużyna EIG CEZiB Kangoo Basket Gorzów przegrała w meczu dziewiątej kolejki koszykarskiej 2 ligi z WKK II Wrocław 80:99(17:20, 16:30, 31:24, 16:24). Jest to druga z rzędu porażka Kangurów we własnej hali.
Domowa porażka zespołu Kangoo Basket

Źródło: Facebook / Kangoo Basket Gorzów

Początek bieżącego sezonu był dla gorzowskich koszykarzy owocny w zwycięstwa w hali CEZiB-u. Pierwsze cztery spotkania domowe Kangoo wygrało, dzięki czemu obiekt przy ulicy Warszawskiej mógł zacząć uchodzić za twierdzę sprzyjającą miejscowym zawodnikom. Udana passa skończyła się wraz z przyjazdem do Gorzowa zespołu KS-u Pleszew. W piątym meczu przed własną publicznością Kangoo uległo w stosunku 73:83 i w ten sposób korzystna seria odeszła do lamusa. Na okazję do
rehabilitacji popularne Kangury nie musiały długo czekać, gdyż już kolejny domowy mecz nadarzył się w następnej kolejce. W Narodowe Święto Niepodległości do hali CEZiB-u zawitał drugi zespół Wrocławskiego Klubu Koszykówki, a więc de facto drużyna młodzieżowa.

Zobacz także: 

Sobotni mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia gości. Już na samym początku pojedynku wrocławianie objęli prowadzenie, które towarzyszyło im przez wszystkie cztery kwarty. W pierwszej odsłonie meczu Kangoo utrzymywało niewielką stratę do rywali, ale już wówczas było widać, że podopieczni trenera Andrzeja Stefanowicza nie są w swojej optymalnej dyspozycji. W pierwszych dziesięciu minutach gry Kangury miały problemy ze skutecznością i ostatecznie przegrały tę ćwiartkę 17:20.

Druga odsłona starcia była popisem młodych zawodników z Wrocławia. Szybko zaczęli oni powiększać swoją przewagę w tej kwarcie. W pewnym momencie różnica na korzyść gości urosła do szesnastu punktów (21:37), a bynajmniej nie zamierzali oni na tym poprzestać. W drużynie WKK brylowali na parkiecie Jakub Galewski i Joshua Ashalou, którzy w duecie stanowili koło zamachowe ekipy przyjezdnej. Na przerwę zawodnicy obydwu zespołów schodzili przy wyniku 33:50. Po zmianie stron gorzowianie rzucili się do odrabiania strat. Trzecia kwarta przyniosła nieco odmieniony zespół Kangoo, który poprawił celność rzutów i wyzbył się nadmiaru strat. W końcu też zaczęły wpadać ,,trójki”, bo w trzeciej odsłonie gorzowianie zdobyli z nich dziewięć punktów.

Zobacz także: 


Ofensywny zryw w trzeciej kwarcie dał zwycięstwo w tej ćwiartce meczu w stosunku 31:24, co przełożyło się na dziesięciopunktowe prowadzenie gości w całym spotkaniu (64:74). W ostatniej części meczu widać było, że zmęczenie dawało się we znaku obu drużynom. W pierwszych fragmentach decydującej kwarty punkty były zdobywane naprzemiennie, co nie przybliżało gospodarzy do korzystnego rozstrzygnięcia. Kiedy czas zaczął gonić, w tedy w poczynania Kangoo wdarł się pośpiech i wróciła niecelność. Wreszcie przyszło zrezygnowanie i oczekiwanie na końcowe rozstrzygnięcie. Tego samego nie można powiedzieć o drużynie z Wrocławia, która do samego końca walczyła o przekroczenie bariery stu punktów. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 80:99.

Druga porażka z rzędu we własnej hali może być już poważnym ostrzeżeniem dla ekipy Kangoo Basket. Okazja do przełamania powtórnie nadejdzie bardzo szybko. Już w najbliższą środę Kangury staną w szranki z PGE GiEK Turów Zgorzelec.
 

W starciu z WKK II Wrocław najwięcej punktów dla Kangoo zdobyli: Kamil Paluszak (18), Michał Grzeszak (18 i osiem zbiórek), Norbert Grzegorczyk (14 i osiem zbiórek) i Michał Jercha (12 i 10 zbiórek - double-double).

Zespół gości do zwycięstwa poprowadzili: Joshua Ashalou (24 punkty, 6/8 za trzy), Bartosz Perczak (22) i Jakub Galewski (21 i 10 asyst – double-double).

Dziękujemy, że jesteś z nami!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama