Przypomnijmy, że przedostatnim turniejem Speedway Grand Prix Vojens doszło do skandalu, który wstrząsnął światem żużla. Powodem wykluczenia Bartosza Zmarzlika z zawodów był brak właściwego kombinezonu dedykowanego turniejom Grand Prix, na którym na klatce piersiowej zawodnika znajduje się plastron narzucony przez organizatora cyklu. Ta z pozoru błahostka okazała się decydującym momentem, który wykluczył jednego z najbardziej utalentowanych polskich żużlowców z rywalizacji.
🔴 Stal Gorzów oburzona postawą władz miasta
Reakcje na to wydarzenie były natychmiastowe i gwałtowne. Polskie media oraz kibice wyrazili swoje oburzenie i rozczarowanie tą decyzją. Bartosz Zmarzlik, wychowanek Stali Gorzów, miał w tej chwili ogromną szansę na zwycięstwo w Grand Prix, ale został pozbawiony tej możliwości z powodu niewłaściwego wyboru kombinezonu. Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie trenera Stanisława Chomskiego, który w przeszłości był związany z Bartoszem Zmarzlikiem. Najlepszy zawodnik PGE Ekstraligi, kiedy tylko ma okazję, dziękuje trenerowi za jego pomoc i zaangażowanie.
Myślę, że w zupełności wystarczyła, kara finansowa. Trzeba jednak zaznaczyć to ewidentny błąd zawodnika i jego teamu, bo to jest nie do pomyślenia, żeby nie zauważyć takiej różnicy. Nie wiem, czy też jest świadome, czy to niedopatrzenie władz zawodów, którzy nie zauważyli, że Bartek nie tylko jeździł w tych klasyfikacjach, ale też chodził po parkingu. Często było tak, że kiedy Bartek przy wyborze pól startowych stawał nie tam, gdzie powinien, zaraz zwracano mu uwagę. – powiedział Chomski.
🔴 Stal Gorzów. To były piękne chwile
Decyzja o wykluczeniu Bartosza Zmarzlika wywołała również kontrowersje w międzynarodowym środowisku żużlowym. Niektórzy eksperci uważają, że turniej w Vojens, pozbawiony udziału Zmarzlika, przypominał bardziej zawody juniorskie niż rywalizację światowych żużlowców.
Wielu kibiców liczyło, że na ten turniej w Vojens będzie ukoronowaniem Zmarzlika, tak się jednak nie stało. Brak Bartka w Vojens spowodowało to, że ucierpiało widowisko. Jest to duży policzek w stronę zwłaszcza polskich kibiców. Ta kara wypaczyła wynik sportowy. Wyglądało to, jak jakaś zmowa. Pozycja, jaką Polacy stanowią w żużlu, jeśli chodzi o decyzyjność i wpływ na to, co się dzieje wokół tego, żużla jest bardzo znikoma. Nikt naszymi protestami się nie przejmował. Kara nieadekwatna do przewinienia - podsumował szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Obecnie Bartosz Zmarzlik ma jedynie 6 punktów przewagi nad drugim Fredrikiem Lindgrenem. Dlatego wszystkie oczy fanów speedwaya będą skierowane na toruńską MotoArenę, to tam w sobotę 30 września 2023 roku poznamy Indywidualnego Mistrza Świata.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Gośćmi magazynu żużlowego byli Ireneusz Maciej Zmora były prezes Stali Gorzów, Jacek Dreczka redaktor TVP3 Gorzów oraz Jarosław Miłkowski dziennikarz Gazety Lubuskiej i portalu Gorzów Nasze Miasto.
Napisz komentarz
Komentarze