Stanisław Chomski nie gryzł się w język. Padły padły gorzkie słowa w kierunku radnych i prezydenta miasta. Powodem były niespełnione obietnice dotyczące modernizacji stadionu.
Obiekt żużlowy w Gorzowie, noszący imię Edwarda Jancarza, jednej z legendarnych czarnego sportu od lat stanowi dumę miasta i jest nieodłączną częścią jego historii. To miejsce, gdzie emocje kibiców mieszały się z zapachem metanolu i rykiem silników, tworząc niezapomniane widowiska. Jednak, jak się okazuje, mimo swojego prestiżu, stadion ten ma swoje mankamenty.
Modernizację stadionu żużlowego rozpoczęto w 2007 roku, kiedy drużyna wywalczyła awans do Ekstraligi Żużlowej. Plan zakładał modernizację obiektu w trzech etapach. W pierwszym przebudowano infrastrukturę związaną z torem, trybuny niskie oraz zbudowano trybunę wysoką naprzeciwko startu.
W drugim etapie dokończono budowę trybuny wysokiej, całość zadaszono, a na powstałą konstrukcję dachu przeniesiono oświetlenie i monitoring. Ostatni etap zakładał budowę infrastruktury sanitarnej przeznaczonej dla kibiców i osób biorących udział w organizacji imprez. Przebudowane miały zostać budynki stadionowe oraz zaplecze techniczne wraz z warsztatami. Ostatni etap do dzisiaj nie został rozpoczęty.
🔴 Bartosz Zmarzlik przemówił po dyskwalifikacji
W trakcie rozmowy Stanisław Chomski nie krył swojego rozczarowania obecnym stanem infrastruktury stadionu. Jako klub żużlowy Stal Gorzów wydaje olbrzymie środki w rozwój drużyny oraz obiektu. Trener Chomski podkreślił, że to klub z własnych środków zrealizował szereg inwestycji w modernizację stadionu.
Wybudowaliśmy jako klub garaże dla zawodników, zrobiliśmy nawierzchnię (dop. asfaltową w parku maszyn). Zrealizowaliśmy wszystkie wytyczne dotyczące infrastruktury. Pytam się, radnych i pana prezydenta, gdzie jest trzeci etap przebudowy? Nie ma toalet dla gości, nie ma toalet w parkingu dla osób funkcyjnych, nie ma punktu sanitarnego, nie ma kas z prawdziwego zdarzenia. To miało być zrealizowane w ramach trzeciego etapu przebudowy – wyjaśnił trener Chomski w trakcie rozmowy.
Szkoleniowiec nie krył swojego rozczarowania sytuacją i pytał, dlaczego obiecywane prace nie zostały zrealizowane. Stadion żużlowy imienia Edwarda Jancarza, mimo swojego potencjału i znaczenia dla miasta, nadal ma braki w infrastrukturze, które utrudniają życie kibicom i pracownikom. Trener Chomski przypomniał również wcześniejsze inicjatywy władz miasta.
Pamiętam jak dziś radę sporu wyjazdową z inicjatywy św. p. Grażyny Wojciechowskiej, gdzie kilka lat temu się odbyła i radni uchwalili, że co roku będą przeznaczać milion złotych na dokończenie tej całej infrastruktury.
Niestety, jak zaznaczył trener, obecny stan infrastruktury stadionu pozostawia wiele do życzenia, a złożona obietnica nigdy nie została spełniona.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze