W sobotę (16 lipca) sulęcińscy policjanci zespołu patrolowo–interwencyjnego pełnili służbę na terenie gminy Torzym. Tuż przed godziną 3 nad ranem, ich uwagę przykuł osobowy volkswagen polo zaparkowany na skraju lasu. W jego wnętrzu znajdowało się trzech mężczyzn, których wyraźnie zestresował widok funkcjonariuszy. Ich zachowanie było podstawą do przeprowadzenia kontroli.
Policyjne doświadczenie kazało przypuszczać, że młodzi ludzie ewidentnie mają coś do ukrycia. I tak otworzyła się swoista puszka Pandory. 38-letni kierowca okazał się być osobą poszukiwaną, tak jak i jego 26-letni pasażer, przy którym funkcjonariusze ujawnili susz roślinny. Koniec? Nic bardziej mylnego.
Kontrola trzeciego mężczyzny – 24-latka, zakończyła się zabezpieczeniem marihuany i amfetaminy. Dalej było tylko gorzej. 26-latek wpadł na „genialny” pomysł jak wyjść z impasu, proponując policjantom korzyść majątkową za odstąpienie od zatrzymania. Pomimo stanowczej odmowy mundurowych, mężczyzna wyjął z portfela 450 złotych, obiecując, że resztę kwoty dowiezie znajomy. Reakcja patrolu mogła być tylko jedna, mężczyźnie założone zostały kajdanki, a pieniądze zabezpieczono jako dowód w sprawie.
Cała trójka trafiła do policyjnych cel. Po wykonaniu czynności z osadzonymi, usłyszeli oni poważne zarzuty. 24-latek – zarzut posiadania substancji odurzającej i psychoaktywnej, co zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności, 26-latek zarzut posiadania marihuany oraz udzielenia korzyści majątkowej, musi więc on liczyć się z karą nawet do 8 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze