Gorzowska lecznica wykorzystuje termoablację do walki z guzami wątroby. Zabieg polega
na wprowadzeniu sondy (wielkości igły) bezpośrednio do guza i za pomocą ciepła się go
„wypala”.
Tę metodę stosujemy przy przerzutach nowotworu do wątroby lub przy pierwotnych guzach wątroby – mówi dr n. med. Michał Rać, kierownik Zakładu Diagnostyki Obrazowej i Radiologii Interwencyjnej w Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie Wlkp.
🔴 Ruszą prace przy ulicy Słowiańskiej!
Pod kontrola obrazową.
Na razie dr Michał Rać wykonał trzy takie zabiegi. To byli pacjenci poradni onkologicznej przy gorzowskim szpitalu. Wszyscy trzej pacjenci byli po raku jelita grubego z przerzutami właśnie do wątroby. Wskazania do zabiegu, to trudne do operacyjnego usunięcia ogniska nowotworu. Termoablacja jest najlepsza również w sytuacji gdy guzy są rozmieszczone w różnych częściach wątroby.
Całej wątroby nie można usunąć. Nawet gdyby chodziło o jeden płat wątroby, to wymaga zaawansowanych technik – trzeba zrobić ebolizacje wątroby a później czekać aż płat przerośnie – tłumaczy dr Michał Rać.
🔴 Gorzów. Podpalili włosy bezdomnemu!
Termoablację wykonuje się również w sytuacji, gdy w trakcie cykli chemioterapii ogniska nowotworu przestają na nią reagować lub reagują słabo, żeby zminimalizować masę guza a szczególnie ogniska przerzutowe. Termoablacja polega na „wypalaniu” guza pod kontrolą USG lub tomografu komputerowego. Precyzyjnie bezpośrednio do guza wprowadza się sondę wielkości igły a następnie wykorzystuje się przenoszone przez nią ciepło do zniszczenia komórek nowotworowych.
Kwalifikują specjaliści:
Zabieg jest wykonywany pod znieczuleniem ogólnym. Ta metoda jest mało inwazyjna więc bezpieczna dla pacjentów w różnym stanie klinicznym i z różnym stopniem zaawansowania nowotworu. Termoablacja nie jest jednak alternatywą dla tradycyjnych operacji i w żaden sposób ich nie zastąpi. Dla kogo ta metoda jest najlepsza decyduje komisja onkologiczna albo - tak jak w przypadku gorzowskiego szpitala - zespół chirurgiczno - onkologiczno – radiologiczny, czyli lekarze z tych trzech oddziałów.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Energiczny, sympatyczny i inteligentny – tak w skrócie można opisać nowego kapitana gorzowskiego klubu żużlowego. Martin Vaculik trafił do programu #autorozmowni i w krótkim czasie rozkręcił atmosferę. Tym razem z pozycji pasażera, musiał zmierzyć się z serią nietypowych pytań.
Napisz komentarz
Komentarze