Robert Surowiec wiceprezes gorzowskiego szpitala na swoim profilu społecznościowym udostępnił historię pierwszej pacjentki, której na oddziale kardiochirurgii uratowano życie.
Zaczęła się niewinnie. 1 marca po pracy nasza pacjentka wybrała się na spacer, ale z trudem wróciła do domu. Następnego dnia duszność nie ustępowała i pani Joanna trafiła na SOR. Diagnoza była szybka: masywna zatorowość płucna. Zgodnie ze wszystkimi standardami kardiolodzy zaczęli leczenie zachowawcze, czyli farmakologiczne rozpuszczenie skrzeplin. W piątym dniu leczenia kontrolne USG pokazało, że skrzepliny się nie rozpuściły i doszedł do tego zagrażający zator paradoksalny. Najkrócej mówiąc, w każdej chwili u pacjentki mogło dojść do masywnego udaru mózgu, bez szans na przeżycie... Właśnie w takich dramatycznych okolicznościach pani Joanna została pierwszą pacjentką, która przeszła w Gorzowie operację kardiochirurgiczną!!! Żadna taka operacja nie jest prosta i żadna nie daje 100-procentowej gwarancji. Tym bardziej cieszymy się, że wyjątkowo skomplikowany zabieg dał pani Joannie – jak sama mówi – drugie życie – napisał Robert Surowiec na swoim Facebooku.
🔴 Poradnia kardiologiczna w nowym budynku
Zarząd lecznicy i specjaliści liczą, że kardiochirurgia w końcu będzie miała kontrakt z NFZ i stanie się samodzielnym oddziałem. Szpital walczy o to już niemal trzy lata.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Gościem programu #autorozmowni była Violetta Mały miłośniczka bachaty.
Napisz komentarz
Komentarze