W poniedziałek (28 listopada) codzienną pracę Ośrodka Pomocy Społecznej w Sulęcinie zakłócił 32-latek, który pojawił się w budynku instytucji. Był on pobudzony i agresywny. W pewnym momencie wszedł do jednego z pokoi, gdzie zaczął ubliżać i grozić słownie pozbawieniem życia pracownicom ośrodka. Te, nie wahały się ani chwili i od razu zadzwoniły na Policję. Patrol pojawił się na miejscu w ciągu kilku minut. Funkcjonariusze natychmiast obezwładnili agresora. Został on zatrzymany i przewieziony do jednostki.
🔴 Wizyta u lekarza rodzinnego w ten sam dzień? To nie jest łatwe!
Tam, po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty gróźb karalnych oraz znieważenia funkcjonariusza publicznego. Biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia, a także przeszłość kryminalną mężczyzny, sąd na wniosek Policji i prokuratury zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci 3-miesięcznego aresztu. Wszystko to, aby zapewnić maksimum bezpieczeństwa pracownikom Ośrodka Pomocy Społecznej w Sulęcinie. Stając przed wymiarem sprawiedliwości 32-latek musi liczyć się z karą do dwóch lat pozbawienia wolności. Biorąc jednak pod uwagę wcześniejsze przestępstwa jakich się dopuścił, w tym uszkodzenie mienia, wyrok może okazać się surowszy.
🔴 Wizyta odwołana. Jarosław Kaczyński nie przyjedzie do Gorzowa.
Najważniejszym i decydującym punktem opisanej sytuacji było niezwłoczne powiadomienie Policji przez pracowników socjalnych. Dzięki temu, mundurowi mogli interweniować niemal natychmiast. Taki sposób działania, to niewątpliwie pokłosie szkolenia, które funkcjonariusze z Sulęcina zaledwie kilka dni wcześniej zorganizowali dla pracowników Ośrodka Pomocy Społecznej w Sulęcinie. Dotyczyło ono właśnie obrony przed agresywnymi petentami. Prócz praktycznych technik obrony, policjanci tłumaczyli uczestnikom zajęć, aby nigdy nie zwlekali z wezwaniem pomocy i nie pozwolili na eskalację złości, która bardzo szybko ze słownej utarczki może przerodzić się w realne zagrożenie dla życia i zdrowia. Jak szybko zweryfikowało życie, takie szkolenia są naprawdę potrzebne, a dbałość Policji o bezpieczeństwo może przybierać różne formy, najważniejsze aby były one skuteczne.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Radny Jerzy Synowiec nie jest już w klubie Kocham Gorzów. Przechodzi do Platformy Obywatelskiej, a w Kocham Gorzów zostaje już tylko dwoje radnych – Marta Bejnar-Bejnarowicz i Krzysztof Kochanowski. Dlaczego doszło do rozłamu? Zapraszamy na materiał.
Napisz komentarz
Komentarze