W zestawieniu liczby kolizji na 1000 mieszkańców Gorzów uplasował się niemal na samym końcu rankingu, osiągając wynik 5,22 zgłoszonych zdarzeń – tylko Zielona Góra (5,09) wypadła lepiej.
Dla porównania, w Katowicach – które zajęły niechlubne pierwsze miejsce – odnotowano aż 15,48 kolizji na 1000 mieszkańców, a w Lublinie i Rzeszowie – odpowiednio 13,30 i 13,17.
Dane pokazują, że gorzowskie ulice są stosunkowo bezpieczne, a liczba kolizji – w porównaniu z innymi miastami – jest niska. Może to świadczyć o lepszej kulturze jazdy, mniejszym natężeniu ruchu lub skuteczniejszej organizacji ruchu drogowego. Warto jednak podkreślić, że statystyki dotyczą zgłoszeń w systemie Yanosik, więc nie obejmują wszystkich kolizji odnotowywanych przez policję, ale dają bardzo dobre wyobrażenie o sytuacji z perspektywy kierowców.
Funkcjonariusze ruchu drogowego przeprowadzili zakrojoną na szeroką skalę akcję „Prędkość”, której celem było wyeliminowanie z dróg kierowców łamiących przepisy i zagrażających bezpieczeństwu innych uczestników ruchu. Mundurowi patrolowali drogi w całym regionie, kontrolując prędkość pojazdów i reagując na wszelkie niebezpieczne zachowania. Akcja miała na celu nie tylko ukaranie piratów drogowych, ale przede wszystkim prewencję i poprawę bezpieczeństwa na drogach.
Dla samorządu i mieszkańców to pozytywny sygnał – szczególnie w kontekście działań podejmowanych na rzecz poprawy infrastruktury i bezpieczeństwa na drogach. Mimo to warto pamiętać, że nawet niski wskaźnik nie oznacza, że problem kolizji został całkowicie wyeliminowany. Gorzów, jak każde miasto, ma miejsca bardziej i mniej niebezpieczne, ale w ujęciu ogólnym wypada bardzo dobrze na tle reszty kraju.

źródło Janosik / Facebook
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze