Sezon 2024/25 miał dla Cuprum Stilonu Gorzów dwa oblicza. W pierwszej części kampanii gorzowscy siatkarze radzili sobie bardzo dobrze w rozgrywkach Plusligi. Los oraz forma sportowa odwróciły się diametralnie w fazie rewanżowej – do tej pory niebiesko-biali wygrali tylko trzy z dwunastu potyczek. Słabsza postawa w 2025 roku zmusiła zawodników trenera Andrzeja Kowala do bacznego oglądania się za siebie, ponieważ kwestia utrzymania się w najwyższej klasie rozgrywkowej wciąż nie była pewna. Sytuacja znalazła swoje rozwiązanie w miniony czwartek, kiedy to drużyna Barkomu Lwów przegrała w Tarnowie z Zaksą Kędzierzyn-Koźle 1:3 i straciła matematyczne szanse na wyprzedzenie Stilonowców. Dlatego też gorzowianie do niedzielnego meczu w Częstochowie ze Steam Hemarpol Norwidem przystąpili z czystą głową. W pierwszym spotkaniu obu ekip górą był Stilon, który wygrał po tie break’u.
Zobacz też:
Początek spotkania w Częstochowie mógł napawać optymizmem gorzowian. Przez pierwsze akcje obie drużyny toczyły wyrównaną walkę, utrzymując wynik na styku – 6:6. W szeregach gospodarzy świetnie prezentował się Milad Ebadipour, którego ataki były nie do zatrzymania. W zespole gości w tym czasie efektowną kiwką popisał się Vuk Todorović. Z czasem jednak przewagę zaczęli budować częstochowianie. W bloku coraz większe problemy rywalom sprawiał Daniel Popiela, a po asie Patrika Indry Norwid odskoczył na 12:9, co skłoniło trenera Kowala do wzięcia pierwszej przerwy. Gorzowianie nie potrafili jednak znaleźć sposobu na dobrze dysponowanych gospodarzy. Indra dołożył drugiego asa, a chwilę później zagrywką zapunktował także Bartłomiej Lipiński – Norwid prowadził już 16:10. Przy stanie 19:13 trener Kowal ponownie poprosił o przerwę, lecz nie zdołało to zatrzymać rozpędzonych częstochowian. W końcówce kolejnym asem błysnął Ebadipour, a seta skutecznym blokiem zakończył Indra. Norwid pewnie wygrał pierwszą partię 25:14, pokazując swoją siłę już na starcie meczu.
Zobacz też:
Drugi set rozpoczął się znacznie lepiej dla Stilonu. Od samego początku świetnie spisywał się Eduardo Chizoba, który był kluczową postacią w ataku, a z środka wspierał go Jakub Strulak. To właśnie ta dwójka poprowadziła gorzowian do prowadzenia 5:7. Ich radość nie trwała jednak długo – po asie Quinna Isaacsona Norwid szybko wyrównał stan rywalizacji na 7:7. W kolejnych minutach widowisko zeszło na drugi plan, a kibice byli świadkami festiwalu błędów w polu serwisowym. Mimo to Stilon wciąż kontrolował wydarzenia na boisku. Chizoba kontynuował swój koncert w ataku, a jego skuteczność pozwoliła gościom odskoczyć na 12:15. Kolejny punktowy blok Strulaka zmusił trenera Norwida, Cezara Douglasa Silvę, do wzięcia przerwy przy stanie 13:17. Przerwa podziałała mobilizująco na gospodarzy, którzy ruszyli w pogoń. Częstochowianie stopniowo niwelowali straty i zbliżyli się do rywali na zaledwie jeden punkt – 19:20. Mimo nerwowej końcówki to jednak goście utrzymali zimną krew i doprowadzili seta do szczęśliwego dla siebie zakończenia. Jednym z bohaterów tej partii był Robert Täht, który przypieczętował zwycięstwo Stilonu 22:25.
Zobacz też:
Podrażnieni porażką w poprzedniej partii siatkarze Norwida weszli w czwartego seta z ogromnym impetem. Już na starcie mocnym atakiem popisał się Sebastian Adamczyk, dając gospodarzom prowadzenie 5:2. Jednak Stilon szybko odpowiedział – dwa asy serwisowe Chizoby doprowadziły do remisu 5:5. Gra nabrała tempa, a chwilę później na zagrywce błysnął Täht, dwukrotnie punktując serwisem. To zmusiło trenera Norwida do wzięcia przerwy przy stanie 6:8. Jego zespół błyskawicznie zareagował – najpierw blokiem popisał się Isaacson, a chwilę później dołożył go Ebadipour, dzięki czemu gospodarze odzyskali prowadzenie 9:8. Od tego momentu częstochowska machina ruszyła na dobre. Norwid sukcesywnie powiększał przewagę, a po kolejnym skutecznym bloku Adamczyka było już 16:11. Gorzowianie tracili kontrolę nad grą, a trener Kowal ponownie poprosił o przerwę przy stanie 19:12. Rotacje w składzie, w tym wejście Mathijsa Desmeta, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów – poprawa gry przyszła zbyt późno. Gospodarze pewnie dowieźli prowadzenie do końca, wygrywając seta 25:19 i obejmując prowadzenie w meczu 2:1.
Zobacz też:
Gospodarze rozpoczęli czwartego seta w najlepszy możliwy sposób, błyskawicznie wychodząc na prowadzenie 3:0. Stilon popełniał błąd za błędem, a dodatkowo nie radził sobie z precyzyjnymi rozrzuceniami piłek przez Tähta. Po stronie Norwida ponownie kluczową postacią był Indra, który nie zwalniał tempa – po jego kolejnym skutecznym ataku gospodarze prowadzili już 10:5. Widząc rosnącą przewagę rywali, trener Kowal zdecydował się na kolejne zmiany, a boisko opuścił nawet dotychczasowy lider Chizoba. Nie przyniosło to jednak oczekiwanych efektów – gospodarze nadal kontrolowali grę, a ich pięciopunktowa przewaga (12:7) pozostawała bezpieczna. Jeden Adam Lorenc nie był w stanie odmienić losów meczu. Po kolejnym skutecznym bloku Indry na Desmecie trener Kowal ponownie poprosił o przerwę przy stanie 16:11. Nic jednak nie było w stanie powstrzymać rozpędzonego Norwida. Isaacson odważnie prowadził grę środkiem, a jego kreatywność napędzała ataki częstochowian. W końcówce Stilon podjął jeszcze desperacką próbę odrobienia strat, a sygnał do walki dał Hubert Węgrzyn, popisując się skutecznym blokiem. To skłoniło trenera gospodarzy do wzięcia kolejnej przerwy, by uspokoić swój zespół. Mimo nerwowej końcówki Norwid zachował zimną krew i wygrał seta 25:22.
Porażka w Częstochowie nie ma już oczywiście żadnego wpływu na ligowy byt ekipy Cuprum Stilonu Gorzów. Do końca kampanii niebiesko-biali rozegrają jeszcze dwa mecze. W najbliższy piątek podopieczni trenera Kowala pożegnają się z własnymi kibicami i Areną Gorzów, kiedy to podejmą AZS Olsztyn.
Aktualna tabela Plusligi.
Drużyna | Mecze | Punkty | Sety | |
1 | JSW Jastrzębski Węgiel | 28 | 72 | 77:27 |
2 | PGE Projekt Warszawa | 28 | 66 | 75:32 |
3 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 28 | 66 | 73:32 |
4 | BOGDANKA LUK Lublin | 28 | 60 | 70:39 |
5 | ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 28 | 58 | 65:43 |
6 | Asseco Resovia Rzeszów | 28 | 54 | 67:48 |
7 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 27 | 45 | 56:51 |
8 | Steam Hemarpol Norwid Częstochowa | 28 | 43 | 57:56 |
9 | Ślepsk Malow Suwałki | 28 | 36 | 53:63 |
10 | Trefl Gdańsk | 28 | 34 | 50:64 |
11 | Indykpol AZS Olsztyn | 28 | 34 | 46:59 |
12 | Cuprum Stilon Gorzów | 28 | 28 | 43:66 |
13 | PSG Stal Nysa | 28 | 25 | 39:71 |
14 | Barkom Każany Lwów | 28 | 20 | 40:71 |
15 | GKS Katowice | 27 | 15 | 33:72 |
16 | Nowak-Mosty MKS Będzin | 28 | 13 | 26:76 |
Osiem najlepszych drużyn awansuje do fazy play-off. Trzy najgorsze zespoły zostaną zdegradowane.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze