Meczem z PSG Stalą Nysa siatkarze Cuprum Stilonu otwierali ostatni etap fazy zasadniczej w Pluslidze w sezonie 2024/25. Stilonowcy bowiem mają już za sobą 20 z 30. zaplanowanych spotkań. W dotychczasowych grach niebiesko-biali ugruntowali swoją pozycję drużyny środka tabeli, gdyż przed piątkowym starciem zajmowali bezpieczne jedenaste miejsce w tabeli. Lokata ta wciąż dawała nadzieję na podłączenie się w walkę o fazę play-off, a jednocześnie była spokojną przystanią nad strefą spadkową. Stilon był do tej pory jedynym zespołem w lidze, który wygrał i przegrał taką samą liczbę meczów. Na poprawę tej statystyki miał wpływ bardzo dobry okres drużyny trenera Andrzeja Kowala po Świętach Bożego Narodzenia. Na przełomie grudnia i stycznia gorzowianie wbili wyższy bieg, a dzięki temu dwukrotnie wygrywali spotkania wyjazdowe (w Suwałkach i Będzinie – oba 0:3) i stoczyli pasjonujący bój w Arenie Gorzów z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle przegrany ostatecznie 1:3. Pojedynek z nyską Stalą jawił się jako dogodna okazja do przedłużenia korzystnej serii, gdyż drużyna gości wciąż jest zaaferowana walką o utrzymanie w lidze.
Zobacz też:
Premierowy set meczu rozpoczął się wyrównaną walką punkt za punkt. Oba zespoły prezentowały solidną grę, jednak to gospodarze wydawali się bardziej zbilansowani w ataku. Punkty w ekipie Stilonu rozkładały się równomiernie między kilku zawodników, podczas gdy w drużynie gości na pierwszy plan wysunął się Remigiusz Kapica, który niemal w pojedynkę starał się utrzymać Stal w grze. Przełomowy moment nastąpił przy stanie 9:7, kiedy Kamil Kwasowski skutecznym kontratakiem dał impuls gospodarzom do budowania przewagi. Od tego momentu Stilon sukcesywnie powiększał dystans, w czym duży udział mieli zarówno Kwasowski, jak i ofensywnie usposobieni Mathijs Desmet oraz Eduardo Chizoba. Zawodnicy gospodarzy grali pewnie, prezentując wysoki poziom w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Goście z Nysy nie potrafili odnaleźć rytmu, popełniając szereg prostych błędów, które tylko pogłębiały ich problemy. Nieudane zagrania i nieskuteczność w kluczowych momentach sprawiły, że Stilon osiągnął komfortową, siedmiopunktową przewagę. Końcówka seta należała do niebiesko-białych, którzy spokojnie dowieźli prowadzenie do końca, zamykając partię wynikiem 25:17. Pierwszy set zdecydowanie należał do gospodarzy, którzy swoją zrównoważoną i efektywną grą wyraźnie pokazali, kto kontroluje przebieg meczu.
Zobacz też:
Drugi set meczu rozpoczął się od mocnego uderzenia Stalowców. Już na początku Kapica zdobył dwa punkty dla gości, w tym popisał się efektownym asem serwisowym, dając swojej drużynie szybkie prowadzenie. Gospodarze nie pozostali jednak dłużni i za sprawą aktywnej gry Chizoby nie tylko odrobili straty, ale zaczęli budować przewagę, wychodząc na 7:4. W tym momencie trener Stali zdecydował się na przerwę, by skorygować ustawienie i wskazać zawodnikom kluczowe aspekty kolejnych zagrywek. Rada okazała się skuteczna – po wznowieniu gry zespół z Nysy szybko odzyskał rytm, odrabiając straty i wychodząc na prowadzenie 9:10. Od tego momentu mecz stał się wyrównany, a wynik oscylował wokół remisu. Obie drużyny prezentowały wysoki poziom, a akcje kończone były zarówno efektownymi atakami, jak i przemyślaną grą w defensywie. Rywalizacja nabrała jeszcze większych emocji, gdy obie ekipy przekroczyły barierę 20 punktów, zapowiadając emocjonującą końcówkę. Przy stanie 22:22 przewagę przejęli jednak goście, którzy dzięki skutecznym atakom Michała Gierżota i Dominika Kramczyńskiego zdobyli trzy kolejne punkty. Tym samym Stal Nysa zakończyła drugiego seta wynikiem 22:25, doprowadzając do wyrównania w meczu.
Zobacz też:
Trzecia partia rozpoczęła się pod dyktando gości, którzy od początku narzucili swoje tempo gry. Stalowcy znaleźli sposób na blok Stilonu, regularnie go mijając, co pozwalało im utrzymywać kontrolę nad partią i prowadzić różnicą dwóch, trzech punktów. Gorzowianie mieli problem z zatrzymaniem skutecznych ataków rywali, a Stal zdawała się pewnie zmierzać do zwycięstwa w tej odsłonie. Dopiero po przekroczeniu 10 punktów gospodarze zaczęli odzyskiwać inicjatywę. Dzięki punktom Chizoby i Desmeta Stilon zdołał odrobić straty i wyrównać wynik na 13:13. Od tego momentu na parkiecie rozpoczęła się prawdziwa wymiana ciosów, w której żadna z drużyn nie potrafiła przejąć wyraźnej przewagi. Niestety, pojawiła się też seria błędów – nieudane zagrywki oraz ataki w aut po obu stronach siatki sprawiły, że gra była pełna nerwowości i zwrotów akcji. Decydujący moment seta przyniósł grę na przewagi, która stała się testem charakteru i opanowania dla obu drużyn. W końcowych akcjach większym spokojem wykazali się gospodarze. Kluczowe punkty zdobył Chizoba, najpierw popisując się skutecznym atakiem po bloku, a następnie wspólnie z Desmetem i Marcinem Kanią zatrzymując rywali na siatce. To ostatnie zagranie przypieczętowało zwycięstwo Stilonu 30:28 w trzecim secie. Ta wygrana pokazała determinację gospodarzy i ich zdolność do radzenia sobie w najbardziej napiętych momentach meczu, co pozwoliło im ponownie objąć prowadzenie w spotkaniu.
Zobacz też:
Zmiana stron w czwartym secie wyraźnie przyniosła korzyść gościom z Nysy, którzy rozpoczęli tę partię z dużą energią. Stalowcy szybko narzucili swoje tempo gry, zdobywając pierwsze trzy punkty i obejmując prowadzenie 0:3. Choć Stilonowi udało się wyrównać wynik na 7:7, gospodarze nie potrafili utrzymać dobrej passy. Przyjezdni czuli się coraz pewniej, co zaczęło przekładać się na ich przewagę punktową. Kluczową rolę w budowaniu dystansu odegrała skuteczna gra Stali w bloku oraz seria trudnych zagrywek w wykonaniu Gierżota. Tymczasem gospodarze mieli duże problemy z utrzymaniem koncentracji – psuli zagrywki, a ich ataki często lądowały poza boiskiem. Wszystko to sprawiło, że Stal szybko odskoczyła na prowadzenie 10:17, dając sobie dużą przewagę i kontrolę nad przebiegiem seta. Choć różnica punktowa była komfortowa, drużyna z Nysy momentami pozwalała sobie na odrobinę nonszalancji, co pozwoliło Stilonowi odrobić kilka oczek. Mimo to gospodarze nie byli w stanie zniwelować znaczącej straty i zakończyli seta z wynikiem 19:25. Zwycięstwo Stali w tej partii oznaczało doprowadzenie do piątego seta i gwarancję wywiezienia z Gorzowa przynajmniej jednego punktu.
Zobacz też:
Decydująca partia to dalsza dominacja gości, którzy dzięki bardzo dobrym zagrywkom Kapicy wyszli na prowadzenie 0:3. Doprowadziło to do wzięcia czasu przez trenera Kowala. Interwencja szkoleniowca przyniosła przerwanie korzystnej serii z pola zagrywki, gdyż punkt zdobył Chizoba, a kolejne akcje przyniosły remis 4:4. W następnej akcji Brazylijczyk obił mur złożony z zawodników gości przez co Stilon zdołał objąć prowadzenie. Gra jednak była bardzo wyrównana i nikt nie zamierzał oddać meczu. Zmianę stron przyniosło oczko zdobyte przez gospodarzy. Decydujące piłki spotkania to pojedynek punkt za punkt do stanu 12:12, a po chwili dwukrotnie zapunktował Desmet, co oznaczało dwie piłki meczowe dla gospodarzy. Z tarapatów tych jednak obronną ręką wyszli Stalowcy. Kolejna próba zdobycia ostatecznych punktów już się Stilonowcom udała, gdyż tie break zakończył się wynikiem 16:14.
Mecz z PSG Stalą Nysa jawił się dla Cuprum Stilonu jako łatwy pojedynek, ale okazał się on zaciętą rywalizacją, która trwała trzy godziny. Jednakże dwa punkty gorzowianie dopisali sobie do dorobku i coraz mniej realne wydaje się jakiekolwiek zagrożenie spadkiem. W kolejnej serii gier niebiesko-biali zagrają w Jastrzębiu. Mecz ten odbędzie się w ostatnią sobotę stycznia o godzinie 17:30.
Aktualna tabela Plusligi.
Drużyna | Mecze | Punkty | Sety | |
1 | Jastrzębski Węgiel | 20 | 51 | 55:21 |
2 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 20 | 48 | 52:23 |
3 | PGE Projekt Warszawa | 20 | 46 | 54:23 |
4 | BOGDANKA LUK Lublin | 20 | 41 | 48:29 |
5 | ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 19 | 40 | 44:29 |
6 | Steam Hemarpol Norwid Częstochowa | 20 | 35 | 44:37 |
7 | Asseco Resovia Rzeszów | 20 | 31 | 43:43 |
8 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 20 | 30 | 39:41 |
9 | Ślepsk Malow Suwałki | 20 | 28 | 41:43 |
10 | Indykpol AZS Olsztyn | 19 | 28 | 36:36 |
11 | Cuprum Stilon Gorzów | 21 | 27 | 37:45 |
12 | Trefl Gdańsk | 20 | 23 | 35:47 |
13 | PSG Stal Nysa | 21 | 18 | 29:53 |
14 | Barkom Każany Lwów | 20 | 13 | 28:51 |
15 | Nowak-Mosty MKS Będzin | 20 | 12 | 20:52 |
16 | GKS Katowice | 20 | 9 | 22:54 |
Osiem najlepszych drużyn awansuje do fazy play-off. Trzy najgorsze zespoły zostaną zdegradowane.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze