Ogień wybuchł około godziny 2:45 w kotłowni, szybko rozprzestrzeniając się na dachy obu budynków. Mieszkańcy zostali nagle obudzeni przez dym i krzyki, zmuszeni do natychmiastowej ewakuacji. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, jednak straty materialne są ogromne.
Strażacy walczyli z ogniem do rana, starając się uratować jak najwięcej z płonących domów. Mimo ich heroicznych wysiłków, dachy obu budynków zostały doszczętnie zniszczone, a wnętrza poważnie uszkodzone przez ogień, dym i wodę. Zimowa aura dodatkowo pogarsza sytuację poszkodowanych rodzin, które straciły dach nad głową tuż przed świętami Bożego Narodzenia.
Nasze dzieci pytają, czy w tym roku Święty Mikołaj znajdzie je w miejscu, które nie przypomina już domu. Pytają, czy wrócimy jeszcze do naszego życia sprzed tej nocy. Nie wiemy, jak odpowiedzieć. Nasze rodziny są w szoku. Choć udało nam się ewakuować bez szwanku, teraz stoimy przed ogromnym wyzwaniem – odbudową naszych domów i życia. Niestety, koszty są astronomiczne, a nasze oszczędności są niewystarczające, by poradzić sobie samodzielnie. Dlatego zwracamy się do Was, ludzi dobrego serca, z ogromną prośbą o pomoc. Każda wpłata, każda złotówka, przybliża nas do tego, by znów mieć dach nad głową i stworzyć bezpieczne miejsce dla naszych dzieci - czytamy na portalu zrzutka.
W obliczu tej tragedii, poszkodowane rodziny zwracają się o pomoc do społeczności. Zorganizowano zbiórkę funduszy na odbudowę zniszczonych domów i powrót do normalnego życia. Każda wpłata, nawet najmniejsza, przybliża ich do odzyskania poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji.
Wspierając tę inicjatywę, możemy pomóc rodzinom z Gorzowa Wielkopolskiego odbudować ich domy i przywrócić nadzieję na lepsze jutro. Wspólne działanie w obliczu nieszczęścia pokazuje siłę ludzkiej solidarności i empatii.
Napisz komentarz
Komentarze