Środowym meczem z Mana Lake Sokołem Marbo Międzychód koszykarze EIG CEZiB Kangoo Basket Gorzów wracali do swojej hali po dłuższej nieobecności. Ostatni raz Kangury przed własną publicznością zagrały 12 października z Borutą Zgierz. Spotkanie to zakończyło się zwycięstwem gości i tym samym zapoczątkowana została niekorzystna seria gorzowskich koszykarzy. W kolejnych dwóch kolejkach bowiem podopieczni trenera Andrzeja Stefanowicza przegrywali w Elblągu z Energą i Sopocie z Treflem. Z tak ciężkim bagażem doświadczeń z ostatnich tygodni Kangoo Basket przystąpiło do rywalizacji z trzecią ekipą ligi – Sokołem Międzychód.
Zobacz też:
Pojedynek gorzowsko-międzychodzki koszykarze gospodarzy rozpoczęli w swoim stylu. Domeną Kangoo w tym sezonie jest bowiem wchodzenie w mecz z opóźnieniem. Gorzowianie również w spotkaniu z Sokołem początkowo oddali pole przeciwnikowi, który z chęcią z tego skorzystał. Kilka ładnych wejść pod kosz zawodników gości i dwie trafione trójki dały szybko prowadzenie 4:12. Dopiero przy takim wyniku do gry weszli gospodarze, a właściwie jeden zawodnik – Grzegorz Kaczmarek, który przeprowadził bombardowanie kosza gości. Cztery próby z dystansu Kaczmarka zakończyły się punktami i w mgnieniu oka różnica stopniała do czterech oczek – 16:20. Ważną rolę na parkiecie w miejscowym zespole odgrywał także Kamil Paluszak, gdyż w pierwszych dziesięciu minutach zaliczył cztery asysty i po profesorsku rozgrywał akcję Kangoo. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 18:22.
Zobacz też:
Druga kwarta to popis jednej drużyny - Sokoła Międzychód. Sam początek tej części meczu nie zwiastował jeszcze takiej różnicy klas, ponieważ pierwsze akcje to wymiana celnych trafień. Kangury nawet zbliżyły się na różnicę trzech oczek, kiedy to skutecznie z dystansu rzucił Krzysztof Czyżniejewski. Następnie jednak nastąpiły kapitalne minuty gości. Pierw z dużą skutecznością punktował Mariusz Małachowski, a po paru akcjach w zadaniach ofensywnych zmienił go Aleks Najder. Współpraca tych dwóch koszykarzy zbudowała już dziewięciopunktową różnicę na korzyść Sokoła - 25:34. W drugiej połowie tej kwarty do wspomnianej dwójki dołączyli pozostali międzychodzianie, co w konsekwencji dało wynik do przerwy 33:53.
Zobacz też:
Różnica klas na parkiecie utrzymywała się również po zmianie stron. Drużyna Sokoła punktowała wszelkie braki w zespole Kangoo, a dodatkowo dokładała wiele zagrań ekstra. Gospodarze, pod wpływem presji przyjezdnych, robili też bardzo dużo niewymuszonych błędów, co dawało bardzo łatwe punkty międzychodzianom. Dysproporcja między drużynami nakręcała wynik na korzyść gości. Małachowski, Najder i Jan Śmiglak bawili się koszykówką, a Kangury tylko statystowały w tej rozgrywce. Wynik na dziesięć minut przed końcem meczu zatrzymał się na rezultacie 49:77.
Zobacz też:
W finalnej kwarcie meczu obie drużyny postawiły na ofensywę bez zbędnego tracenia sił na obronę własnego kosza. Przyniosło to bardzo efektowną grę i festiwal celnych rzutów. Kangury chciały w ten sposób wyjść z środowego pojedynku z honorem, a Sokół dążył do kolejnego w tym sezonie przebicia bariery stu punktów. Sztuka ta udała się gościom na dwie minuty przed końcową syreną, kiedy to do kosza trafił Maciej Wejman. Fakt ten wprawił w euforię liczną grupę kibiców, która to przyjechała za Sokołem z Międzychodu. Po stronie gorzowian najlepiej punktował po raz kolejny Norbert Grzegorczyk. Środkowy Kangurów zapisał przy swoim nazwisku aż 24 punkty, a dzięki jedenastu asystom zaliczył meczowe double-double. Strzelecki festiwal zatrzymał się ostatecznie na wyniku 79:103.
Bardzo słaba seria drużyny EIG CEZiB Kangoo Basket trwa. Przegrana z Sokołem to czwarta porażka z rzędu Kangurów. Teraz gorzowscy koszykarze będą mieli czas na złapanie oddechu, ponieważ w najbliższy weekend odpoczną od ligowych zmagań, gdyż ich spotkanie w Tarnowie Podgórnym zostało przełożone na 20 listopada. W związku z tym Kangoo na parkiet wybiegnie dopiero 9 listopada, kiedy to do Gorzowa przyjedzie Astoria Bydgoszcz.
W środowym meczu drużynę Sokoła Międzychód do zwycięstwa poprowadzili: Jan Śmiglak (22 punkty i siedem zbiórek), Mariusz Małachowski (19 punktów), Aleks Najder (18 punktów i dziewięć zbiórek) i Jakub Nowak (10 punktów).
Po stronie Kangoo Basket Gorzów najlepiej zaprezentowali się: Norbert Grzegorczyk (24 punkty i jedenaście zbiórek), Grzegorz Kaczmarek (14 punktów) i Tomasz Cieślak (11 punktów).
Aktualna tabela 2 ligi.
Drużyna | Punkty | Mecze | Bilans | |
1 | Sklep Polski MKK Gniezno | 14 | 7 | 7 - 0 |
2 | Mikstol Tarnovia Tarnowo Podgórne | 13 | 7 | 6 - 1 |
3 | Mana Lake Sokół Marbo Międzychód | 13 | 7 | 6 - 1 |
4 | MKK Boruta Zgierz | 13 | 7 | 6 - 1 |
5 | Akademia Gortata Gdańsk | 11 | 7 | 4 - 3 |
6 | AZS UMK Transbruk Toruń | 11 | 7 | 4 - 3 |
7 | Enea Astoria Bydgoszcz | 11 | 7 | 4 - 3 |
8 | Uniwersytet Gdański Trefl Sopot | 11 | 7 | 4 - 3 |
9 | SMS PZKosz Władysławowo | 10 | 6 | 4 - 2 |
10 | Energa Basketball Elbląg | 10 | 7 | 3 - 4 |
11 | GAK Gdynia | 9 | 7 | 2 - 5 |
12 | BSA AMW | 8 | 6 | 2 - 4 |
13 | TKM Włocławek | 8 | 7 | 1 - 6 |
14 | EIG CEZIB Kangoo Basket Gorzów | 7 | 6 | 1 - 5 |
15 | King II Szczecin | 7 | 7 | 0 - 7 |
16 | Basket 2010 Kruszwica | 6 | 6 | 0 - 6 |
Do fazy play-off awansuje osiem najlepszych drużyn. Dwa najsłabsze zespoły spadną do 3 ligi.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze