Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 20 września 2024 06:24
Reklama

Jest 330 tysięcy złotych na pozwanie Czarnka i Roszkowskiego za podręcznik do HIT

Ojciec dziewczynki poczętej dzięki in vitro zebrał pieniądze, za które zamierza postawić przed sądem ministra oraz autora podręcznika do historii i teraźniejszości. Chodzi o Przemysława Czarnka i Wojciecha Roszkowskiego.
Jest 330 tysięcy złotych na pozwanie Czarnka i Roszkowskiego za podręcznik do HIT

Autor: gov.pl

Pan Kamil z żoną przez wiele starali się o dziecko. W końcu ich córka przyszła na świat dzięki metodzie zapładniania in vitro. To właśnie on zorganizował niedawno internetową zbiórkę pieniędzy na pozwanie ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka oraz prof. Wojciecha Roszkowskiego, autora podręcznika do nowego przedmiotu w szkole ponadpodstawowej – historii i teraźniejszości. Już wcześniej informowaliśmy o tym w artykule Czarnek stanie przed sądem?! W tle program in vitro w Gorzowie

Hodowla dzieci

Nie pozwolę, żeby w publicznej szkole moja córka była wytykana palcami jako obiekt eksperymentów i dziecko niekochane przez rodziców. Dlatego zrobię wszystko, żeby – zanim trafi do szkoły – ten podręcznik był już odległą przeszłością i niechlubnym świadectwem czasów, w jakich przyszło nam wszystkim żyć – tak pan Kamil pisze na stronie internetowej, na której prowadził zbiórkę pieniędzy.

Ostatecznie udało się zgromadzić 330 tys. zł. Pieniądze posłużą do pozwania Czarnka i Roszkowskiego w sprawie podręcznika, który zresztą zbiera dramatycznie złe recencje i jest przykładem na to, jak nie należy opracowywać podręczników.

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Mówi się, że choroba dotyka zwykle całej rodziny, nie tylko pojedynczego człowieka. Zwłaszcza, jeśli chodzi o dolegliwości psychiczne. Jak i gdzie otrzymać wsparcie żeby skutecznie działać przeciw chorobie? Do współpracy i edukacji w tym zakresie zachęca Olga Pazdan, kierowniczka Centrum Zdrowia Psychicznego.

Podręcznik od początku wzbudzał protesty. Merytorycznych zastrzeżeń jest bardzo wiele, ale najgłośniej zrobiło się o poruszanej w książce kwestii in vitro.

„Wraz z postępem medycznym i ofensywą ideologii gender wiek XXI przyniósł dalszy rozkład instytucji rodziny. Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju "produkcję"?” – to cytat z podręcznika.

Książkę wydało wydawnictwo Biały Kruk, które ostatnio przedstawiło swoje stanowisko. Zarzuca mediom manipulację.

„Te przekazy medialne, w przeciwieństwie do innych, entuzjastycznych recenzji – cechują się tendencyjnością i wykraczają dalece poza ramy merytorycznej dyskusji czy swobodną wymianę poglądów. Posługują się one znaną techniką manipulacyjną, w której udawaną obawę wspiera się wyolbrzymioną argumentacją opierającą się na stwierdzeniach fikcyjnych lub fragmentarycznych cytatach wyrwanych z kontekstu” – czytamy w oświadczeniu.

Książki twardo broni minister Czarnek. W rozmowie z Polską Agencją Prasową powiedział:

To jest wojna kulturowa, w pełnym tego słowa znaczeniu. Co więcej, znaleźliśmy się na froncie tej wojny, dlatego tak to wygląda. Jest to walka o świadomość młodych pokoleń, przecież nie przez przypadek nie uczono ich wcześniej o tym, co się działo pod koniec II wojny światowej i po II wojnie światowej, w drugiej połowie XX wieku i na początku XXI wieku.

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Żyją obok nas, ale rzadko kto zdaje sobie sprawę z jakimi problemami muszą mierzyć się stomicy. Mirela Bornikowska - wolontariuszka i stomiczka w rozmowie z Krystyną Sibińską odkrywa tematy tabu.

Druga książka

Na szczęście szkoły nie muszą korzystać z podręcznika Roszkowskiego. Nawet jeżeli jest to jedyny obecnie zaakceptowany przez resort edukacji. I bardzo wiele placówek tak właśnie robi. Nie chce korzystać z tej książki i czekają na inną. W ostateczności nauczyciel – ma takie prawo – nie będzie korzystał z żadnego podręcznika. Tematy będzie opracowywał samodzielnie. 

Drugą książką, z której można by korzystać na lekcjach, to książka Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych „Historia i teraźniejszość. Podręczniki. Liceum i technikum. Część 1”. Jego autorami są Izabella Modzelewska-Rysak, Leszek Rysak, Karol Wilczyński i Adam Cisek.

Na razie jednak nie została zaakceptowana przez ministerstwo. Do MEiN wpłynęła ostatnia recenzja dotyczące tej publikacji. Jest warunkowa. To oznacza, że wydawnictwo musi dokonać w książce pewnych zmian, żeby podręcznik wszedł do szkół.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama