Początek nowego miesiąca przyniósł lekkie wytchnienie wielu gorzowskim sportowcom. W minionym tygodniu wolne mieli koszykarze Kangoo Basket, a szczypiorniści gorzowskiej Stali rozegrali jedynie spotkanie sparingowe w Lubinie z Zagłębiem (32:29). Podopieczni Oskara Serpiny łącznie od rozgrywek ligowych odpoczną aż dwa tygodnie. Zarówno podopieczni Andrzeja Stefanowicza, jak i zawodnicy Oskara Serpiny, wrócą do regularnej ligowej rywalizacji w nadchodzący weekend.
W premierowym tygodniu listopada nie grała także Orlen Basket Liga Kobiet, lecz koszykarki InvestInTheWest Enea AZS-u AJP Gorzów nie mogły cieszyć się w pełni wolnym, ponieważ we Wszystkich Świętych wezwały je obowiązki pucharowe. EuroCup w swojej początkowej fazie jest bardzo intensywny i nie daje zawodniczkom i kibicom wytchnienia. W minioną środę akademiczki rozegrały już czwartą kolejkę zmagań grupowych na europejskich parkietach, a to oznaczało rewanż z poznanymi już koszykarkami ze słowackich Pieszczan.
Zobacz też:
Zanim jednak doszło do pojedynku na parkiecie, to w szeregach AZS-u nastąpiła ofensywa transferowa. Kadra gorzowskiego zespołu została wzmocniona Weroniką Telengą, która ze względu na sytuację w Izraelu zdecydowała się na powrót do Polski. Transfer reprezentantki kraju jest olbrzymim wzmocnieniem AZS-u na kolejne etapy sezonu.
Telenga nie mogła zagrać w gorzowskich barwach już w meczu Pieszczańskimi Czajkami, gdyż nie starczyło czasu na dopięcie wszelkich formalności, ale po przerwie reprezentacyjnej wszystko będzie załatwione w pełni.
W środowym spotkaniu szeregi akademiczek były uszczuplone brakiem Stephanie Jones, która nabawiła się urazu w ligowym pojedynku w Toruniu. W jej miejsce do składu wskoczyła Ewelina Śmiałek. Pierwsze minuty starcia upłynęły w oczekiwaniu na premierowe punkty, ponieważ przez trzy minuty żadna z drużyn nie zdołała rzucić celnie do kosza. Wreszcie wynik otworzyła Nora Wentzel, co zapoczątkowało również stopniowe powiększanie przewagi przez podopieczne Dariusza Maciejewskiego. Pierwsza kwarta zakończyła się zwycięstwem gorzowianek 21:15. W drugiej części meczu AZS nie zwalniał tempa, a przewaga na tablicy wyników rosła. Akademiczki zdołały zbudować odpowiednią różnicę, a na przerwę schodziły z dwunastopunktowym prowadzeniem – 45:33. Niewiele wskazywało wówczas na to, że Słowaczki zdołają jeszcze w jakikolwiek sposób zagrozić gorzowskiemu zespołowi.
Po przerwie przyjezdne rzuciły się do odrabiania strat. Kolejne udane akcje Pieszczańskich Czajków wprowadziły w zakłopotanie akademiczki. Słowackie koszykarki zdołały odrobić niemalże całe straty i zbliżyły się do wyniku remisowego. W pewnym momencie było tylko 56:53 dla gospodyń. Trzecia kwarta zakończyła się tylko sześciopunktową przewagą na korzyść gorzowianek – 63:57.
Decydująca ćwiartka zaczęła się od punktów Chloe Bibby, co miało utemperować ambitne plany drużyny gości. Przyjezdne nie porzuciły jednak nadziei i powróciły do odrabiania strat. Kiedy spotkanie dobiegało końca celny rzut oddała Andjelika Mitrashinovikj, co dało wynik remisowy – po 81. Do finalnej syreny pozostawały w tamtym momencie zaledwie dwie sekundy gry, a to miało oznaczać dogrywkę. Przed decydującą zagrywką o czas poprosił trener Maciejewski, a jego plan sprowadził się jednego - piłka musi trafić do rąk Bibby. Tak też się stało i Australijka oddała celny rzut wraz z końcową syreną. Hala przy Chopina eksplodowała z euforii, a gorzowskie koszykarki jeszcze długie minuty fetowały zwycięstwo na parkiecie. Triumf ten przypieczętował awans AZS-u do kolejnej rundy EuroCup’u, mimo że przed gorzowiankami jeszcze dwa mecze fazy grupowej.
Zobacz też:
Ostateczny wynik meczu InvestInTheWest Enea AZS AJP Gorzów - Piestanskie Cajky to 83:81(21:15, 24:18, 18:24, 20:24). Najwięcej punktów dla gospodyń zdobyły: Chloe Bibby 33 (8 zbiórek), Anna Jakubiak 15 (8 zb), Elena Tsineke 12 (8 asyst, 6zb), Nora Wentzel 12 (5 as).
Siatkarze Stilonu przegrali przed własną publicznością.
Agencja Inwestycyjna Stilon Gorzów przegrała mecz szóstej kolejki siatkarskiej 2 ligi z Tubądzin Volley MOSiR Sieradz 1;3(23:25, 25:20, 21:25,19:25). Jest to druga porażka niebiesko-białych z rzędu. Gorzowscy siatkarze przed sobotnim meczem zajmowali czwarte miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 11 punktów. Dorobek ten udało się zbudować dzięki wygraniu trzech meczów. Trzy spotkania Stilonowcy również przegrali, w tym także ostatnie, rozegrane awansem, w Gdańsku z młodzieżowym Treflem 3:2.
Sobotni pojedynek zdominowali siatkarze z Sieradza. Stilon jedynie w drugim secie podjął realną walkę z ekipą z Wielkopolski. Prawdziwym popisem gości były sety numer trzy i numer cztery. Wówczas sieradzanie niemalże nie popełniali błędów, co z każdą wygraną piłką jeszcze bardziej ich mobilizowało. Porażka ta pozwoliła zachować podopiecznym Krzysztofa Dobka czwartą lokatę w klasyfikacji, lecz pozostałe drużyny mają rozegranych mniej spotkań od Stilonu. W następnej kolejce gorzowscy siatkarze pojadą do Słupcy na mecz z Konspolem.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze