Domowa porażka Stali
W meczu szóstej kolejki Ligi Centralnej szczypiorniści Budimex Stali Gorzów przegrali we własnej hali z drużyną Siódemki Miedzi Huras Legnica 27:33 (15:17). Jest to czwarta z kolei porażka żółto-niebieskich.
Dobry start nowego sezonu szczypiornistów Budimex Stali Gorzów jest już tylko wspomnieniem. Podopieczni Oskara Serpiny od drugiej kolejki zmagań w Lidze Centralnej wyczekują na kolejne zwycięstwo. W tym czasie żółto-niebiescy przegrali swoje mecze we Wrocławiu ze Śląskiem, Jurandem Ciechanów przed własną publicznością (po konkursie rzutów karnych) i przed tygodniem w Piekarach Śląskich z tamtejszą Olimpią. Wyniki te sprawiły, że zapowiadana walka o awans do Superligi wydaje się być coraz mniej realna. Przełamanie złej passy miało nadejść w meczu z drużyną legnickiej Miedzi, czyli beniaminkiem Ligi Centralnej.
Zespół z Dolnego Śląska po pięciu rozegranych kolejkach miał w swoim dorobku dziewięć punktów, co dawało legniczanom trzecie miejsce w tabeli. W poprzednim swoim ligowym meczu Miedź wygrała z Anilaną Łódź 30:27, a kilka dni później rozbiła w wojewódzkim Pucharze Polski drużynę Śląska Wrocław 36:26. Do Gorzowa zespół prowadzony przez Tomasza Górecznego przyjechał więc bardzo mocno napędzony.
Początek piątkowego spotkania należał do Stali. Żółto-niebiescy byli skuteczni w ofensywie, a w bramce szalał Krzysztof Nowicki. Wszystko to złożyło się na kontrolowanie meczu przez gospodarzy i kilkubramkowe prowadzenie. Taki stan rzeczy nie trwał jednak długo. W drugiej części pierwszej połowy do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy beniaminka. Do przerwy Miedź już prowadziła - 15:17. Start drugiej odsłony meczu był podobny do początku pierwszej.
Drużyna Budimex Stali złapała odpowiedni rytm i po kilkunastu minutach gry doprowadziła do remisu po 21. Gra cios za cios mogła zwiastować konkurs rzutów karnych, ale z każdą minutą coraz lepiej radzili sobie legniczanie. Szczypiorniści Siódemki Miedzi Huras zaczęli budować swoją przewagę, a stalowcy przestali grać. Na przestrzeni kolejnych dziesięciu minut Stal rzuciła tylko trzy bramki, kiedy to goście zdobyli ich aż dziesięć. W samej końcówce spotkania Miedź kontrolowała swoją przewagę i ostatecznie zakończyła mecz z sześciobramkową przewagą. W następnej kolejce Stal pojedzie do Wielunia na starcie z czerwoną latarnią ligi.
🔴 Kolejne domowe zwycięstwo Kangoo
Imponujący początek sezonu gorzowskich koszykarek
Koszykarki AZS-u AJP Gorzów notują kapitalny start nowej kampanii. Akademiczki, po zeszłotygodniowej wygranej nad KS-em Basket Bydgoszcz 90:82, w tygodniu wygrały pierwszy wyjazdowy mecz w EuroCup z Piestanske Cajky 64:77. W obu tych meczach pierwsze skrzypce w gorzowskim zespole grała Chloe Bibby. Skrzydłowa rodem z Australii we wspomnianych spotkaniach rzuciła po 27 punktów. W środowy wieczór nasze koszykarki długo walczyły z gospodyniami na równym poziomie.
Dopiero w trakcie trzeciej kwarty słowacki zespół zgubił swoją skuteczność pod koszem, co pozwoliło akademiczkom nabrać wiatru w żagle. W kilka minut przewaga AZS-u zrobiła się kilkunastopunktowa, a takiej różnicy nasze zawodniczki nie mogły już wypuścić z rąk.
W drugiej kolejce zmagań ligowych zespół AZS AJP rozegrał swój mecz w sobotę. W hali przy Chopina akademiczki rozbiły drużynę MKS-u Pruszków 76:45 (24:9, 14:10, 21:7, 17:19). Gospodynie sobotniego pojedynku od samego początku narzuciły rywalkom swoje zasady i przez cały mecz kontrolowały jego przebieg. Pruszkowianki jedynie w ostatniej kwarcie mocniej postawiły się gorzowskim koszykarkom, ale wówczas losy spotkania były już rozstrzygnięte. W meczu drugiej kolejki Orlen Basket Ligi najwięcej punktów dla drużyny AZS-u zdobyły Nora Wentzel (18), Elena Tsineke (15) i Bibby (10).
Pierwsza porażka siatkarzy
Siatkarze Agencji Inwestycyjnej Stilon Gorzów doznali w sobotę pierwszej porażki po reaktywacji klubu. W poprzednich dwóch spotkaniach II ligi niebiesko-biali pozostawili w pokonanym cieniu drużyny Orła Międzyrzecz (1: 3 – mecz wyjazdowy) i Lotnika Łęczyca (3:0).
W trzeciej serii gier stilonowcy udali się do Wilczyna, aby tam podjąć dotychczasowego lidera rozgrywek. Pojedynek z Wilkami miał określić prawdziwą siłę gorzowskim siatkarzy. Niebiesko-biali bardzo dobrze rozpoczęli sobotnie starcie i wysoko zawiesili poprzeczkę gospodarzom. Pierwszy set padł łupem Wilków (25:22), ale stilonowcy dzielnie walczyli do ostatniej piłki. Podobnie wyglądała druga odsłona meczu, którą siatkarze lidera wygrali do 21. Trzeci set należał już bezapelacyjnie do miejscowego zespołu. W ostatniej części spotkania stilonowcy zdobyli tylko 14 punktów, co ostatecznie zakończyło mecz wynikiem 3:0 dla Wilków Wilczyn.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze