To wnioski wynikające z analizy cen na rynku mieszkań używanych w III kwartale tego roku, którą przygotowują Nieruchomosci-online.pl.
Wiele właścicieli odwleka sprzedaż
– Spadek liczby ogłoszeń o sprzedaży mieszkań wyniósł 14 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i 20 proc. w porównaniu z początkiem roku – mówi Rafał Bieńkowski z Nieruchomości-online.pl.
I dodaje: – Mniejsze powierzchniowo mieszkania i nieprzeszacowane oferty znikają niemal od razu. Nowe ogłoszenia na wielu lokalnych rynkach pojawiają się, niestety, sporadycznie.
Dlaczego mieszkań na rynku wtórnym jest coraz mniej?
Odpowiedź jest prosta: bo zainteresowanie ich kupnem rośnie. Wpływ na ten stan rzeczy ma także mniej nowych mieszkań, które trafiają na rynek. W konsekwencji wiele osób odwleka sprzedaż mieszkania w starym budownictwie, bo nie mają czego kupić u deweloperów.
🔴 Kolejny ''cios'' dla portfeli mieszkańców Gorzowa
Trzy powody ożywienia rynku
W analizowanym przez Nieruchomosci-online.pl III kwartale rynek mieszkaniowy był bardzo pobudzony. Z kilku powodów.
Pierwszy to program Bezpieczny Kredyt 2%, chociaż Nieruchomosci-online.pl – jak podsumowują pośrednicy – nie na wszystkich lokalnych rynkach cieszył się on dużym zainteresowaniem.
Drugi powód to poluzowanie kryteriów kredytowych i łatwiejszy dostęp do zwykłych hipotek.
Trzeci to przebudzenie uśpionego popytu z ubiegłego roku – wiele osób, obserwując galopadę cen, która rozpoczęła się na początku roku po pierwszej zapowiedzi programu BK2%, bało się dłużej przekładać decyzję zakupową.
Potwierdzają to obserwacje i codzienność agencji nieruchomości. Większe zainteresowanie kupnem mieszkania odczuło ponad 80 proc. agentów. Nie zawsze jednak przekładało się to na zrealizowane transakcje.
Rosną oczekiwania sprzedających
– Razem z większą aktywnością poszukujących, wzrosły także średnie ceny ofertowe mieszkań z drugiej ręki. Wielu sprzedających podnosiło swoje oczekiwania wierząc, że to właśnie do nich zgłoszą się beneficjenci Bezpiecznego Kredytu 2% – mówi przedstawiciel Nieruchomosci-online.pl.
I zastrzega, że wyższe ceny były efektem nie tylko większego popytu wywołanego przez BK2%. Równie ważnym czynnikiem była malejąca liczba mieszkań na sprzedaż. Powód?
– Sprzedający widzieli, że na rynku brakuje ofert i także dlatego podnosili ceny. Są też i tacy, którzy swoje wyceny opierali na spekulacjach, że nieruchomości będą drożały i w ten sposób cenowa spirala się nakręcała – podsumowuje Bieńkowski.
Dodajmy jeszcze, że z rynku najszybciej znikają tańsze mieszkania.
🔴 Podszył się pod córkę - oszustwo „na uszkodzony telefon”
Gdzie i o ile zrosły ceny mieszkań?
W III kwartale tego roku oczekiwania sprzedających wzrosły w większości miast wojewódzkich. I to bez względu na wielkość mieszkania.
Średnia cena ofertowa kawalerek wzrosła w 15 z 18 miast wojewódzkich – od 1 do 9 proc. kwartał do kwartału. W Warszawie średnia cena mieszkania 1-pokojowego dobija do 17 tys. zł/mkw.
Obniżkę średniej ceny ofertowej odnotowały 3 miasta: Katowice, Olsztyn i Gorzów Wielkopolski.
W przypadku mieszkań 2-pokojowych wzrosty stawek, za które właściciele wystawiali swoje mieszkania, wyniosły od 4 do 9 proc. i dotyczyły 14 stolic regionów. Z tego podwyżkowego trendu wyłamały się Katowice, Gorzów Wlkp., Szczecin i Zielona Góra.
Rosnące oczekiwania sprzedających przeważały także w przypadku mieszkań 3-pokojowych.
Co ciekawe, Gorzów Wlkp. to jedyne miasto wojewódzkie, które w III kwartale nie zanotowało podwyżki średniej ceny ofertowej w żadnej analizowanej wielkości mieszkań z drugiej ręki.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze