„My, niżej podpisani Posłowie na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, zwracamy się z serdeczną prośbą do Księdza Proboszcza, aby w najbliższym czasie podczas nabożeństw w sposób szczególny objąć modlitwą naszą umiłowaną Ojczyznę – Polskę” – napisali.
Według autorów listu wykluczenie Kościoła z życia doprowadzi do rozpadu Polski.
🔴 Przewoził w busie 36 nielegalnych migrantów
Ksiądz Sowa odpowiada
Politycy Suwerennej Polski stwierdzili, że niektóre partie pragną „wymazać Boga i Kościół z życia naszej Ojczyzny”. I zacytowali kardynała Wyszyńskiego: „Albo Polska będzie katolicka, albo nie będzie jej wcale”.
Ksiądz Kazimierz Sowa treść listu opublikował na Facebooku i wyraził swoje niezadowolenie. Uważa, że władza nie powinna używać wiary i religii do celów politycznych.
„Pani poseł Kurowska (która była odpowiedzialna za rozesłanie listów) przychodzi czasem na moją mszę. Ciekawe, gdyby nagle się okazało, że jakiś proboszcz lub nawet zwykły ksiądz ma inne zdanie w sprawie instrumentalizacji wiary i religii do celów politycznych i publicznie je wyraża. Pewnie byłaby oburzona…” – napisał Sowa.
I stwierdził, że nie ma i nie będzie czegoś takiego jak Polska katolicka.
🔴 Czy jesteś na to gotowy? Ten horror wywołuje mdłości nawet u twardzieli!
Modlitwa jest konieczna – twierdzą politycy
Z listu wynika, że politycy czują „wielką odpowiedzialność” i wierzą, że bez modlitwy nie da się obronić najważniejszych wartości chrześcijańskich, w tym „poszanowania ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci”. Zaznaczyli, że kluczowe kwestie dla wiary będą rozstrzygały się w najbliższym czasie.
Kurowska stwierdziła, że wysyłanie listu do parafii nie jest sprzeczne z prawem, ponieważ w liście zawarto jedynie prośbę o modlitwę. Nie ma tam sugestii, żeby list odczytywać w kościele.
– Grzeszny Kościół katolicki ma dzisiaj wiele na sumieniu – stwierdził Robert Biedroń z Nowej Lewicy, w rozmowie z Gazetą.pl. – To on kolaborował z tą władzą, przymykał oko na ograniczanie praw kobiet, nie reagował albo uczestniczył, jak arcybiskup Jędraszewski, w nagonce na osoby LGBT, pomylił rozdział Kościoła od państwa i ostatnią rzeczą, którą hierarchowie powinni robić, to jest apelowanie do wiernych o modlenie się za obolałych księży po orgii homoseksualnej w Dąbrowie Górniczej i próba wskazywania, na kogo powinniśmy głosować w najbliższych wyborach.
Vademecum wyborcze katolika
To nie pierwsza sytuacja, w której Kościół i polityka wydają się iść w parze. Innym przykładem jest publikacja „Vademecum wyborczego katolika”. Mimo że w dokumencie nie wskazano bezpośrednio, na którą partię należy głosować, wytyczne Episkopatu są na tyle jednoznaczne, że łatwo odgadnąć, kogo Kościół popiera w tych wyborach.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
W okolicy Studni Czarownic trwają zaawansowane prace drogowe. Wykonawca przygotowuje podbudowę pod konstrukcję nowej nawierzchni ulicy Hawelańskiej. Sporo dzieje się też przy ul. Wełniany Rynek.
Napisz komentarz
Komentarze