Pojedynek Stali Gorzów z ekipą Śląska zapowiadał się szlagierowo. Obie drużyny przodowały w tabeli Centralnej Ligi Piłki Ręcznej. Liderem po dwóch kolejkach zmagań byli wrocławianie, którzy mieli komplet punktów na swoim koncie. Stalowcy byli blisko, aby do meczu we Wrocławiu przystępować z identycznym dorobkiem, jak w pojedynku z Zagłębiem Sosnowiec, który wygrali dopiero po rzutach karnych. Mecz więc miał być hitem i takim też się okazał.
🔴 Drużyna Kangoo Basket rozpoczyna od zwycięstwa
Pierwsza połowa spotkania należała do bramkarzy obydwu ekip. Bramki były wręcz zaczarowane przez golkiperów, przez co zawodnicy na przerwę schodzili z wynikiem 8:9 dla gorzowskiej Stali. Taki rezultat po 30. minutach gry jest w piłce ręcznej
bardzo rzadko spotykany. Skuteczność obu drużyn wzrosła po zmianie stron. W pierwszym fragmencie drugiej połowy drużyny poszły na wymianę ciosów, ponieważ gole zaczęły wpadać co raz częściej. Dopiero w ostatnich minutach meczu Stal objęła dwubramkowe prowadzenie i miała wszystko we własnych rękach.
🔴 Stilon wygrywa w wielkim stylu i opuszcza ostatnie miejsce w tabeli
W tym momencie Śląsk pokazał, jak odrabia się starty w wielkim stylu. Gospodarze doprowadzili do wyrównania półtorej minuty przed końcowym gwizdkiem, a zwycięskie trafienie uzyskali w ostatniej akcji meczu. Najskuteczniejszymi zawodnikami Stali byli w tym spotkaniu Igor Drzazgowski i Mateusz Wychowaniec – obaj zdobyli po sześć bramek. Po tej porażce szczypiorniści Stali spadli na ósmą pozycję w tabeli.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze