Zakupy w sklepie ogrodniczym zakończyły się pościgiem i obezwładnianiem agresywnego złodzieja. Okazało się, że chwile wcześniej ukradł towar. Dzięki zdecydowanemu działaniu małżeństwa i przypadkowemu świadkowi, mężczyzna został szybko obezwładniony.
Funkcjonariuszka gorzowskiej komendy, aspirant Natalia Repelewicz z Wydziału Prewencji, wraz ze swoim mężem Romanem, byłym policjantem, byli w środę (2 sierpnia) w sklepie ogrodniczym przy ulicy Walczaka. Po zakończonych zakupach wsiedli do samochodu. Kiedy mieli już odjeżdżać, zauważyli wybiegającego ze sklepu mężczyznę. Próbowała go gonić obsługą sklepu, ale bezskutecznie.
🔴 Gorzów. Niebezpieczny wypadek
Małżeństwo nie wahało się ani chwili. Podejrzewali, że w trzymanej przez uciekiniera reklamówce jest skradziony towar. Ruszyli więc za nim swoim samochodem. Kilkadziesiąt metrów od sklepu zajechali mu drogę i wyskoczyli z auta. Mężczyzna był totalnie zaskoczony. Kiedy usłyszał, że ma do czynienia z policjantką i wraz z mężem wzywają już patrol, mężczyzna stał się agresywny. Chciał uciekać, ale małżeństwo nie pozwoliło na to. Do pomocy ruszył także przypadkowy świadek. Dzięki temu mężczyzna został szybko i skutecznie obezwładniony i nie miał już szans na ucieczkę. Na miejscu pojawił się patrol, który zatrzymał 40-latka. W reklamówce, z którą wybiegł ze sklepu, miał skradziony prostownik za prawie 200 złotych.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna ten może odpowiadać także za kradzież sprzętu ogrodniczego za kilkaset złotych, do której doszło kilka dni wcześniej. 40-latek został zatrzymany w gorzowskiej komendzie. Policjanci będą zbierać materiał dowodowy. Zatrzymany może usłyszeć zarzuty kradzieży, za co grozi do 5 lat więzienia.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Na basenach Słowianki, tuż przy brodziku dla najmłodszych miłośników taplania się w wodzie, powstały nowe kolorowe grafiki. Mają one za zadanie, nie tylko umilić czas spędzony w basenie, ale również przypomnieć, że kąpiel bobasów może odbywać się wyłącznie w specjalnej pieluszce.
Napisz komentarz
Komentarze