Inicjatywa ARToteka, która jest odpowiedzialna za powstanie Filary Sztuki, zebrała wokół siebie grupę artystów, którzy pragnęli nadać temu miejscu unikalny charakter. Ogromne portrety znanych postaci, namalowane na betonowych filarach, przyciągają turystów i mieszkańców miasta, dając im możliwość zanurzenia się w sztuce na świeżym powietrzu.
Jednak w ostatnim czasie miejsce to stało się niechlubną wizytówką zaniedbania i braku szacunku. Odpady budowlane, stara kanapa i różnego rodzaju śmieci zaczęły gromadzić się pod mostem, przykrywając te wspaniałe dzieła sztuki ulicznej. Artystom, którzy włożyli w ten projekt całe swoje serce i pasję, ciężko jest znieść widok zaniedbanej przestrzeni, która powinna być dumą miasta.
🔴 Trudne czasy dla gastronomii. Kolejny lokal kończy działalność
Dzień dobry po raz drugi. Tym razem nasz post będzie nieco mniej przyjemny i (OSTRZEGAMY) bardzo długi. Właśnie chcieliśmy działać na Filarach Sztuki, aby ożywić galerię, bo przez nawał pracy dawno nas tu nie było. Niestety "od wejścia" powitał nas smutny widok jak na zdjęciach. (ktoś był nawet pod takim wrażeniem prac, że "wyrwało go z butów").
Brakuje nam słów. Dużo pieniędzy, pracy i czasu kosztowało nas, by to miejsce przerodzić w atrakcyjny punkt na mapie naszego miasta. Jednak jak widać, nie każdy potrafi to uszanować i zamiast dokładać swoją cegiełkę do upiększania Gorzowa, to dokłada ogrom odpadów, które już nawet nie są wynikiem "dobrej zabawy", ale także remontów – napisali przedstawiciele ARToteka.
Artyści mają świadomość, że takie sytuacje mogą się powtarzać, liczą jednak na pomoc mieszkańców.
Tutaj koniec narzekania i wylewania żali, ale nadal pozostaje kwestia jak zadbać o to, by zmienić taki stan rzeczy i utrzymać w czystości "galerię" (którą nawet w takim stanie, dziś w ciągu półtorej godziny odwiedziło przynajmniej 20 osób).
Zależy nam, by to miejsce było naszym wspólnym dobrem. Zwracamy się zatem z prośbą: Pomóżcie nam zadbać o jego czystość Gańcie, gdy widzicie imprezującą młodzież (tą młodszą i starszą) tłukącą butelki lub niezabierającą ich ze sobą po swoich młodzieńczych, wakacyjnych "eventach plenerowych" (rozumiemy, że młodość musi się wyszaleć i wybawić, bo też tacy byliśmy. Ale "młodość" musi także uczyć się kultury, szacunku do cudzej pracy i porządku). Przeganiajcie "leniwców", którym łatwiej jest wywieźć swoje odpady "pod most" niż oddać do PSZOK – zaapelowali artyści.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze