Spacerując po Gorzowie, często można dostrzec ciekawych osobników leżących na ławkach. Ten widok nie jest przyjemny. Środek tygodnia godzina 7:30. Idąc wzdłuż ulicy Chrobrego a dokładniej na placu Nieznanego Żołnierza, zwanym popularnie "Kwadratem", można zaobserwować kilku mężczyzn, którzy siedzą na ławkach i piją różne trunki. Przy tym są hałaśliwi i swoim zachowaniem zachęcają do tego, aby omijać to miejsce szerokim łukiem.
W centrum miasta tuż przy Arsenale jest podobnie. Ławki są zazwyczaj zajęte przez osoby spożywające alkohol lub śpiące na ławkach.
🔴 Gorzów. Mieszkańcy muszą liczyć się z utrudnieniami
Problem na sesji Rady Miasta, która odbyła się 21 czerwca 2023 roku, poruszył radny Tomasz Rafalski.
W tym momencie to miejsce służy z moich obserwacji ludziom, którzy od kilku dni się nie myją, mają regularnie 2,5 promila alkoholu, przesiadują tam, śpią tam i są tam po prostu cały czas. I tak naprawdę odstraszają przeciętnego mieszkańca – wyjaśnił miejski radny.
Proszę zintensyfikowanie działań ku temu, żeby to miejsce było przyjazne bardziej dla wszystkich w naszym mieście. Kwadrat czy okolice Arsenału, które zostały wyremontowane, za ''grube'' pieniądze nie jest, miejscem dla kloszardów. Prosimy, aby nie lekceważyć tego i podjąć działania – dodał Rafalski.
🔴 Najlepsi żużlowcy globu przyjadą do Gorzowa!
W zeszły weekend w Gorzowie odbył się szlak kulinarny. Impreza przeciągnęła tłumy mieszkańców, jednak nie obyło się bez incydentu.
W sobotni wieczór wybrałam się na szlak kulinarny. W centrum miasta przy ulicy Sikorskiego chciałam skorzystać z bankomatu, który znajduje się nieopodal lokalu Górki i Kulki. Niestety w środku spał mężczyzna. Otworzyłam drzwi kartą, żeby go obudzić. Jednak zaczął strasznie krzyczeć, zrezygnowałam. Dodatkowo w pomieszczeniu strasznie śmierdziało. Nie wiem, jak tam wszedł, albo kto go tam wpuścił, drzwi są otwierane przecież tylko przez kartę – wyjaśniła nasza czytelniczka.
Z problemem jakiś czas temu borykali się mieszkańcy osiedla Dolinki. Bezdomny chodził po osiedlu, nikogo nie zaczepiał, ale leżał pod sklepem. Załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne na ulicy. Nie zważał na to, że ktoś patrzy. Policja przyjeżdżała kilka razy na prośbę mieszkańców, ale nic nie zrobili w tej kwestii.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze