Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 18:43
Reklama

Z ulic znikną pojemniki na nakrętki. Bo nie będzie już nakrętek

„Dziurawe” pojemniki w kształcie serca, do których trafiają nakrętki, spotkać można nawet w bardzo małych miejscowościach. Niebawem znikną, bo nie będzie czego do nich wrzucać.
Z ulic znikną pojemniki na nakrętki. Bo nie będzie już nakrętek

Źródło: gorzowskie.pl

Zbieranie nakrętek np. na rzecz osób niepełnosprawnych i ciężko chorych szybko stało się bardzo popularne. Przede wszystkim za sprawą masowych akcji organizowanych przez rozmaite organizacje i stowarzyszenia. Dzięki nim do akcji włączały się przedszkola i szkoły.

Z czasem ten sposób wspomagania potrzebujących tak się rozpowszechnił, że lista chętnych do organizowania takich akcji puchła. Te koniunkturę szybko wyczuły firmy skupujące plastik i obniżyły cenę za kilogram nakrętek. Mimo to chętnych do ich zbierania nie ubywało. Wręcz przeciwnie. W akcje organizują się nie tylko osoby indywidualne, ale lokalne społeczności. 

Niektórzy już to robią

Okazuje się – jak podało Prawo.pl – że zbliża się kres tego „zbieractwa”. Za sprawą unijnej dyrektywy pod nazwą SUP od połowy 2024 r. wszystkie nakrętki plastikowe w całej Unii Europejskiej powinny być fabrycznie przytwierdzone do opakowania od napoju – czy to butelki, czy kartonu.

Dla niektórych firm, również w Polsce, nie będzie to zaskoczeniem, bo według Prawo.pl już stosują one przepisy tej dyrektywy. Tłumaczą to względami środowiskowymi. Dzięki nim można poddać recyklingowi całe opakowanie i zmniejszyć ilość plastiku, która mogłaby przedostać się do środowiska – serwis cytuje opinię jednego z producentów napojów.

„Ekościema”?

W opinii Szymona Dziaka-Czekana ze stowarzyszenia Polski Recykling zbieranie nakrętek z pewności było dobrą nauką selektywnej zbiórki odpadów, a po drugie  fundacje mogły na tym trochę zarobić.

Ale jeżeli w całej Polsce mamy już od kilku lat odbiór odpadów komunalnych w podziale na pięć frakcji, to zbieranie nakrętek oddzielnie traci sens – mówi serwisowi.

Piotr Szewczyk z Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych Orli Staw idzie jeszcze dalej i nazywa to wręcz „ekościemą”. Dlaczego?

Zyskujemy niewielką ilość zebranych nakrętek, ale tracimy pozostałą, odkręconą część, bo te odkręcone nakrętki trafiają w sortowni do frakcji drobnej, a stamtąd nikt już ich nie odzyska. Stąd unijny nakaz przytwierdzania nakrętki do butelki  odpowiada.

Dziękujemy, że jesteś z nami!

W najnowszym odcinku Miejskiego Ekspressu!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama