Ofiara była parafianką ks. Sebastiana M. Do gwałtów dochodziło od października 2017 roku do lutego 2018. Ksiądz przemocą zmuszał kobietę do seksu. Szarpał ją, przytrzymywał, nie wypuszczał z samochodu i groził, że rozniesie informacje, które zaszkodzą kobiecie. W taki właśnie sposób zmusił parafiankę, żeby mu się poddała.
Ksiądz Sebastian M. – oprócz kary 5 lat bezwzględnego więzienia – musi także zapłacić swojej ofierze 150 tys. zł jako zadośćuczynienie oraz ma zakaz zbliżania się do niej. Prokuratura Rejonowa w Siedlcach nie ma zamiaru składać apelacji, bo wyrok uznaje za słuszny.
Ksiądz M. nie przyznał się do winy.
🔴 Bohaterski wyczyn 19-letniego strażaka
Doniósł biskup
Zdesperowana kobieta nie poszła na policję, ale do Kościoła. Zawiadomiła diecezję, a pełnomocnik biskupa powiadomił prokuraturę. Proces ks. Sebastiana M. rozpoczął się w grudniu 2022 roku. Teraz zapadł wyrok.
M. nadal jest księdzem. Kuria ma podjąć decyzje co do jego przyszłości. W grę wchodzi m.in. wydalenie ze stanu duchowego.
Gwałt na ministrancie
To nie jedyna ostatnio bulwersująca sprawa z Kościoła katolickiego w Polsce. W lutym policjanci zatrzymali księdza z parafii św. Jakuba Apostoła w Dąbrowce Królewskiej. Ksiądz Jacek W. usłyszał zarzuty gwałtu popełnionego na osobie małoletniej.
Ksiądz miał dopuścić się czynów pedofilskich kilka lat temu, kiedy służył jako wikary w parafii pod wezwaniem św. Bartłomieja Apostoła w Unisławiu.
🔴 19-letni pirat drogowy został zatrzymany
Chodzi o zgwałcenie małoletniego, seksualne wykorzystanie stosunku zależności nad małoletnim i znęcenia się nad nim – powiedział Radosław Mync, zastępca Prokuratora Rejonowego w Chełmnie.
Nieoficjalnie mowa jest o tym, że ministrant miał być gwałcony przez 4 lata.
Ksiądz nie przyznaje się do winy.
Dziękujemy, że jesteś z nami!
Napisz komentarz
Komentarze