Jak ocenia Pan tegoroczne transfery?
Te transfery zaskoczyły, w sumie, jak nigdy dotąd. Ten okres transferowy w tym sezonie zaczął się wyjątkowo szybko. Puszka Pandory została otwarta, jak wszyscy się dowiedzieli, że Bartosz Zmarzlik jednak opuszcza Gorzów. To był taki impuls do działania. Być może wcześniej były prowadzone rozmowy zakulisowe. Okres transferowy według przepisów formalnie trwa w pierwszych dwóch tygodniach listopada. Wiadomo, że rozmowy zawsze odbywały się wcześniej, ale w tym roku odbyło się to szybciej niż zazwyczaj. Zazwyczaj Ci kluczowi zawodnicy, byli dość mocno usadowieni w swoich klubach. Znając realia i plusy związania się z obecnym pracodawcom.
🔴Natalia Ślizowska w Dzień Dobry TVN
Na pewno szybkie i konkretne działania po awansie Wilków Krosno sprawiły, że nastąpiły radykalne zmiany. Patrząc na to, co wydarzyło się z poprzednim beniaminkiem, czyli Ostrowią, która nie dokonała spektakularnych wzmocnień. Wilki chcąc uniknąć losów poprzedników, zaczęli mocno działać, podbijać stawki. Oferując być może inne możliwości „rozwoju” zawodnikom, którzy zagwarantują lepszą pozycję niż outsidera rozgrywek. Patrząc na to, co się wydarzyło z zawodnikami za wschodniej granicy, jeżdżącymi w Polsce, niektórzy działacze postanowili zabezpieczyć się na wypadek tego, że nie wszyscy mogą dostać zgodę na starty lidze. Więc są ruchy w kilku kierunkach. Był to okres bardzo burzliwy, który spowodował, że muszą nastąpić zmiany regulaminowe, jeżeli chodzi o możliwości pozyskiwania zawodników, bądź o podpisywanie kontraktów w przyszłym sezonie z zawodnikami.
🔴 Możesz pomóc w poszukiwaniach. Najbliżsi proszą o pomoc
Media donoszą, że za dwa lata kończy Pan karierę. Czy to oznacza definitywny koniec z żużlem? Czy może widzi się Pan w innej roli?
Kiedyś się coś zaczyna i kiedyś coś się kończy. Jeśli jest się młodym, to prace traktuje się jako pasję, mi pasja została do końca. Jest to tak specyficzna praca, która zabiera dużo czasu i dużo emocji, które nie zawsze są pozytywne. Kiedyś trzeba powiedzieć sobie dość. Nie patrząc na wiek, ale patrząc na to, że czas szybko leci. W którymś momencie trzeba wyznaczyć ten koniec. Nie lubię zaskakiwać siebie i najbliższych, a także moich pracodawców decyzjami z dnia na dzień. Dlatego już wcześniej mówiłem, że ta praca dobiegnie końca i w tym momencie tak mi się wydaje. Myślę, że to będzie okres ostatnich dwóch sezonów. Życie jednak może spowodować to, że moje działania, praca będzie negatywnie oceniana i ta współpraca może zakończyć się szybciej. Każda ze stron ma prawo do wypowiedzenia kontraktu. A jak będzie? Czas pokarze. Co będzie potem? Na razie się nad tym nie zastanawiam.
🔴 Konflikt w Stali. Kibice przeciwko powrotowi Śwista
Czy w ramach przygotowań do nowego sezonu jest w planach jakiś obóz integracyjny?
Tak oczywiście, praktykujemy to już od dłuższego czasu. Nie ma lepszej możliwości poznania się w jednym czasie, w jednym miejscu spotyka się grupa ludzi i spędza ten czas aktywnie. W różnych formach, czy ćwiczeń, czy zajęć, odmiennych od typowych zajęć sportowych. Poznaje się wtedy lepiej drugiego człowieka. Więc taka forma na pewno będzie.
Do Stali dołączył Oskar Fajfer. Co może Pan powiedzieć na ten moment o nowym zawodniku żółto-niebieskich?
Zawodnik bardzo chce, zaistnieć w Ekstralidze. Uważam, że nie jest bez szans. Na pewno trzeba unikać tych porównań, on nie zastąpi Bartka Zmarzlika. Drużyna w tym momencie przejdzie duże przeobrażenie. Jednak Bartek to był motor i lider tego zespołu. Te role muszą zostać rozdzielone. A Oskar ma być Oskarem w swoim wydaniu, który jeszcze bardziej chce zaistnieć na arenie sportowej i interesują go nie tylko wyniki w drużynie, ale także wyniki indywidualne To napędza jego i nas do większych wyzwań i poświęceń. Mam nadzieję, że będzie to zespół, który będzie się bił o większe cele, niż tylko utrzymanie.
Gorzowski tor jest specyficzny. Według statystyk na Jancarzu było najmniej ścigania. Czy w kolejnym sezonie kibice mogą liczyć na więcej emocji?
A według statystyk, zajęliśmy drugie miejsce, jeśli chodzi o liczebność na stadionie. Trzeba jednak zadać sobie pytanie, czy kibice przychodzą na widowisko? Czy przychodzą na wynik? Pewnie fajnie byłoby jakby udało się połączyć widowisko z wynikiem. Każdy sobie zadaje takie pytanie, że fajnie by było, jakby nasi zawodnicy wyprzedzali więcej. Przyjeżdżają zespoły na tym specyficznym torze, gdzie tor jest typowo startowy i techniczny. Przy tak przygotowanych nawierzchniach, które są zgodne z zaleceniami i regulaminem rozgrywania spotkań ligowych obecnie w sporcie żużlowym w Polsce.
Tor ma taką specyfikę, że czasami niewiele się dzieje, po drugie zawodnicy w większości najwięcej uwagi poświęcają na start, nie tylko na naszym torze. Podejmujemy przeróżne działania. Tor był różnie przygotowany, twardy i lekko odsypujący się, jednak nasz tor jest najkrótszy w Polsce i o krótkich prostych i ostrych łukach. Tu różnica prędkości nie gra takiej roli, jeśli ktoś nie popełnia błędów technicznych, to jest to trudne zadanie, jeżeli chodzi o wyprzedzanie, ale pracujemy nad tym, żeby to zmienić. Spróbujemy zrobić coś jeszcze, aby zadowolić kibiców.
Dziękujemy, że jesteście z nami!
Kangoo Basket czyli nasi reprezentanci w II lidze koszykówki męskiej są już w 1/3 sezonu i rozwijają skrzydła w swojej dywizji. Mecze gorzowskich kangurów przyciągają też co raz większą rzeszę fanów. Z meczu na mecz w hali CEZiB-u przy ul. Warszawskiej gromadzą się całe rodziny, by w świetnej atmosferze, oglądać sportowe wyczyny naszych koszykarzy. Przypominamy, że następny mecz rozegramy z Pogonią Prudnik 26 listopada.
Napisz komentarz
Komentarze