Porażka Stali w hali mistrza ligi

Kwestia bezpośredniego awansu z Ligi Centralnej Mężczyzn piłkarzy ręcznych do Orlen Superligi od kilku dni jest już zamknięta. Szczypiorniści Handball Stali Mielec zapewnili sobie zwycięstwo na zapleczu elity po meczu w Piekarach Śląskich gdzie pokonali miejscową Olimpię 27:35. Klub z Podkarpacia zdominował w tym sezonie Ligę Centralną, gdyż kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa. Mielczanie swoją doskonałą formę w sezonie 2024/25 potwierdzili także w rozgrywkach o Orlen Puchar Polski, ponieważ doszli w nich aż do półfinału. Z tego powodu mecz z Rajbud Stalą Gorzów został przełożony na czwartek 17 kwietnia. Gorzowianie na wyjazd do Mielca udali się z nadzieją, że faworyt nasycony sukcesem pozwoli wywieźć punkty ze swojej hali.

Zobacz też:

Premierowe minuty czwartkowego starcia charakteryzowały się wyrównaną grą. Gospodarze już w 31. sekundzie meczu otworzyli wynik, ale już po chwili swoim celnym rzutem odpowiedział Kamil Napierkowski. Po tym żwawym starcie obie ekipy zablokowały się w ofensywie na dobre cztery minuty. Na parkiecie wówczas bynajmniej nie działo się mało, lecz pierwsze skrzypce grali bramkarze. W bramce mielczan na dużej skuteczności piłki odbijał Nikodem Błażejewski, a gościom wynik utrzymywał Krzysztof Nowicki. Dopiero po upływie pięciu minut spotkania worek z bramkami otworzył się na dobre. Błyskotliwa akcja Mateusza Stupińskiego pozwoliła gorzowianom objąć prowadzenie 1:2. Faworyt nie pozostał dłużny, gdyż po chwili mielecka Stal przejęła inicjatywę. Kolejne minuty to gra na zasadzie gol za gol. Miejscowi szczypiorniści zdołali odskoczyć żółto-niebieskim na różnicę trzech goli w piętnastej minucie meczu przy stanie 9:6. Faworyci uczynili to na tyle dostojnie, że wszystko wskazywało, iż zaraz przewaga ta zacznie szybko się powiększać. Drużyna prowadzona przez Marka Książkiewicza była jednak innego zdania i po chwilowej dezorientacji wróciła do gry. Swoich kolegów do boju prowadził kapitan Stupiński, który czuł się jak ryba w wodzie w mieleckiej hali. Do skrzydłowego momentalnie dołączyli Dawid Pietrzkiewicz i Rafał Renicki, a to pozwoliło gorzowianom wyjść na prowadzenie 10:12. Końcówka pierwszej połowy to jednak znakomita gra faworyta. Miejscowi w ostatnich minutach znacznie podkręcili tempo i w kilka chwil ponownie odwrócili rezultat na swoją korzyść. Bardzo dobrze grał Filip Stefani, a skuteczny był także Dzianis Valyntsau. Piorunujący finisz dał Stali Mielec prowadzenie do przerwy 18:13. 

Zobacz też:

 Po zmianie stron gospodarze nie zwolnili. Mielczanie skrupulatnie nadbudowywali swoją przewagę na tablicy wyników. Gorzowska ekipa była w stanie odrobić kilka trafień jedynie w sytuacji gry w przewadze. Wówczas żółto-niebiescy zdołali trafić trzykrotnie z rzędu i doprowadzić do stanu 19:16 po dwóch bramkach Igora Drzazgowskiego i jednej Jakuba Nowakowskiego. Kiedy tylko faworyci znajdowali się na boisku w komplecie, to ich przewaga nie podlegała dyskusji. Po dziesięciu minutach drugiej połowy gospodarze prowadzili ośmioma golami - 24:16. W finalny kwadrans spotkania gorzowianie weszli z ostatnią próbą doskoczenia do miejscowych. Dwa trafienia w krótkim czasie Konrada Kossa pozwoliły zredukować różnicę między drużynami do sześciu bramek (27:21). Gospodarze mieli jednak wszystko pod kontrolą i nie pozwolili nabrać rozpędu zawodnikom trenera Książkiewicza. Drużyna z Mielca w pełni udowodniła, że zasłużenie jest hegemonem Ligi Centralnej. Ostatecznie mielecka ekipa wygrała 35:29. 

Kolejny mecz szczypiorniści Stali Gorzów rozegrają również w czwartek. Za równy tydzień żółto-niebiescy we własnej hali podejmą AZS AWF Biała Podlaska.
 

Pozostałe wyniki kolejki:
Jurand Ciechanów 30:31 Miedź Legnica
Pogoń Szczecin 31:31 k. 2:3 Padwa Zamość
Nielba Wągrowiec 34:27 KPR Żukowo
AZS AWF Biała Podlaska 28:20 Olimpia Piekary Śląskie
Grunwald Poznań 23:24 Anilana Łódź
Gwardia Koszalin 27:24 SMS ZPRP Kielce
 

Aktualna tabela Ligi Centralnej.
 

Do Superligi awansuje najlepsza drużyna, a drugi zespół zagra w barażach. Z Ligą Centralną pożegnają się dwie najsłabsze ekipy.

Dziękujemy, że jesteś z nami!