Wybitny reprezentant Polski ponownie w Gorzowie. Stilon poszuka wyjścia z strefy spadkowej

Fenomenalna wiosna w wykonaniu AstroEnergy Warty Gorzów trwa w najlepsze. Od początku piłkarskich zmagań w 2025 roku podopieczni trenera Pawła Posmyka znajdują się w wybitnej formie i z ogromną regularnością zbierają punkty do swojego dorobku. W minionej kolejce Betclic III ligi bordowo-granatowi pokonali na wyjeździe Carinę Gubin (0:1), która do meczu z Wartą piastowała rolę wicelidera tabeli. Sobotni triumf gorzowian zwolnił gospodarzy z tej funkcji. Warciarze dzięki pokonaniu Cariny otworzyli sobie szeroko drzwi do walki o baraże o Betclic II ligę. Aktualnie miejsce to gwarantujące zajmują rezerwy Miedzi Legnica, do których Warta traci tylko sześć punktów. Forma prezentowana przez gorzowską ekipę pozwala realnie myśleć o włączeniu się w grę o awans. 

W najbliższy piątek Warta podejmie na stadionie przy ulicy Olimpijskiej zespół LKS-u Goczałkowice-Zdrój. W drużynie ze Śląska swoją bogatą karierę kontynuuje Łukasz Piszczek, czyli wybitny reprezentant Polski i niegdyś czołowy prawy obrońca świata. Możliwość zmierzenia się z taką piłkarską personom zawsze jest pewnego rodzaju nobilitacją. Piłkarze trenera Posmyka wierzą we własne umiejętności i bynajmniej nie zamierzają oddać pola doświadczonemu rywalowi i jego drużynie.

- Do meczu przeciwko Łukaszowi i Goczałkowicom zamierzamy podejść tradycyjnie. Przy okazji tego spotkania nic w naszych głowach specjalnego się nie dzieje. Podchodzimy do tego na chłodno, ale oczywiście z pokorą i szacunkiem do rywali – zapowiada piątkowe starcie Szymon Mroczko, zdobywca zwycięskiej bramki w pojedynku z Cariną. 

LKS Goczałkowice przed meczem w Gorzowie znajduje się dość daleko za plecami Warty. Bordowo-granatowi dystansują najbliższego przeciwnika o siedem punktów i cztery pozycję w tabeli. Będący na fali Warciarze pragną jednocześnie zrewanżować się LKS-owi za porażkę z rundy jesiennej. We wrześniu goczałkowiczanie zwyciężyli na swoim terenie 2:0 po golach w drugiej połowie.

Mecz AstroEnergy Warta Gorzów – LKS Goczałkowice-Zdrój odbędzie się w piątek (18 kwietnia) o godzinie 16:00.

Dzień później swoich świątecznych punktów poszuka CFB Stilon. Piłkarze trenera Mateusza Konefała w poprzedniej kolejce zakończyli swój pozytywny marsz, gdyż przegrali u siebie z rezerwami Śląska Wrocław 0:2. Porażka ta spowodowała, że Stilonowcy nie wyskoczyli na dobre ze strefy spadkowej. Aktualnie czerwona zona w ,,naszej” III lidze obejmuje aż siedem drużyn. Stilon w tym układzie do bezpiecznego miejsca w tabeli traci tylko dwa punkty. 
W sobotę niebiesko-biali zagrają w Kluczborku z MKS-em, więc o oczka do ligowej tabeli będzie bardzo trudno. Gospodarze bowiem wciąż liczą się w walce o promocję do II ligi - MKS do strefy barażowej traci tylko pięć punktów. Dodatkowo na korzyść kluczborczan działać będzie z pewnością wspomnienie pierwszego starcia obu drużyn. W rundzie jesiennej MKS przyjechał do Gorzowa jak po swoje i rozbił Stilon aż 1:5. Honorowe trafienie dla niebiesko-białych zanotował wówczas Emil Drozdowicz.

Spotkanie MKS Kluczbork – CFB Stilon Gorzów odbędzie się w sobotę (19 kwietnia) o godzinie 15:00. 

Aktualna tabela III ligi.

Do II ligi bezpośredni awans uzyska najlepsza drużyna, a wicemistrz zagra w barażach o promocję do wyższej klasy rozgrywkowej. Z ligą pożegnają się przynajmniej trzy najsłabsze zespoły. 

Dziękujemy, że jesteś z nami!