Po przegranym meczu z ROW-em Rybnik nastroje wokół Stali Gorzów są dalekie od optymizmu. Spotkanie, które miało być szansą na przełamanie i zdobycie cennych punktów, zakończyło się bolesną porażką. Wyróżnić można było zaledwie dwóch-trzech zawodników – reszta nie potrafiła nawiązać walki. Brak zawodnika na pozycji U24 oraz nierówna forma seniorów rzuca się w oczy coraz wyraźniej.
Stal od miesięcy próbuje łatać problemy, prowadząc akcję ratunkową klubu. Obecny skład to efekt decyzji poprzedniego zarządu, a celem na ten sezon staje się już nie walka o play-offy, lecz... utrzymanie w Ekstralidze. Coraz częściej pojawiają się głosy, że zajęcie szóstego miejsca będzie można uznać za sukces. Sporo kontrowersji wywołała również taktyka w meczu z Rybnikiem. Kibice krytykowali niektóre decyzje personalne, w tym brak szans dla młodszych zawodników. Wskazywano również na błędy w końcówce i brak reakcji sztabu na wydarzenia na torze.
Tymczasem już w niedzielę Stal Gorzów podejmie u siebie ekipę z Torunia. Faworytem spotkania będą goście, którzy rozpoczęli sezon od efektownego zwycięstwa nad wicemistrzem Polski. Zainteresowanie meczem wśród kibiców nie jest duże, ale wszyscy liczą na to, że zespół pokaże charakter i sprawi niespodziankę.
Nadchodzący mecz to nie tylko walka o punkty, ale być może także o zaufanie kibiców i odbudowę wewnętrznej siły drużyny. Jeśli Gorzów ma się utrzymać w Ekstralidze, musi zacząć punktować – i to już teraz.
Cała rozmowa w materiale wideo.
Napisz komentarz
Komentarze