Dane: GUS
Nie odbiegamy, niestety, od średniej krajowej. W Polsce mieszka 38 mln 36 tys. osób. To o 475,7 tys. mniej niż 10 lat wcześniej. W Polsce nadal jest więcej kobiet niż mężczyzn. Z danych statystycznych wynika, że w ciągu dekady miasta nieco się wyludniły, a przybyło mieszkańców wsi. Polskie społeczeństwo gwałtownie się starzeje.
Z danych z 2021 roku wynika, że jedyną grupą społeczną, która w ciągu ostatniej dekady stała się bardziej liczna, są osoby po 60. roku życia – z 16,9 proc. do 22,3 proc., czyli o ponad 5 proc. Oznacza to, że w ciągu dekady przybyło blisko 2 mln osób 60/65 lat i więcej.
GUS wyjaśnia, że wraz z liczbą seniorów wzrósł tzw. współczynnik obciążenia, oznacza to, że w 2021 roku na każde 100 osób w wieku produkcyjnym przypadało 69 osób w wieku nieprodukcyjnym; o blisko 14 osób więcej niż miało to miejsce w 2011 roku.
Dane: GUS
Demograficzna zapaść
W ciągu 10 lat ubyło około 32 tys. mieszkańców, czyli to mniej więcej tak, jakby zniknęły Słubice i Sulechów. Gęstość zaludnienia w naszym regionie, a więc liczba osób przypadających na kilometr kwadratowy, wyniosła 71 osób. Czyli o dwie mniej niż w 2011. Zgodnie z szacunkami do 2050 roku ubędzie 120 tys. Lubuszan. Spada liczba urodzeń, a rośnie zgonów.
Na niedawnym spotkaniu Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego eksperci przedstawili przyczyny problemów. Roman Fedak, dyrektor Urzędu Statystycznego w Zielonej Górze, alarmował, że w Lubuskiem utrwala się, a nawet pogłębia zapaść demograficzna. Przyrost naturalny jest ujemny od kilku lat. Lubuskie społeczeństwo starzeje się – w 2020 roku na 100 osób w wieku produkcyjnym przypadało 67 w wieku poprodukcyjnym. Średni wiek mieszkańców to 42 lata.
Nad przyczynami głowią się naukowcy. Zdaniem seksuologa prof. Zbigniewa Izdebskiego na te alarmujące liczby mają wpływ ostatnio takie czynniki, jak wojna na Ukrainie i COVID. Jednak problemem w relacjach seksualnych stały się również zmęczenie i stres. Prof. Maria Zielińska z UZ twierdzi, że młodzi plany rodzicielskie wyraźnie przekładają na czas późniejszy. Obecnie istnieje przyzwolenie społeczne na dłuższe życie bez dzieci.
Dane: GUS
Pomogą strategie
Przygotowany przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej w czerwcu ubiegłego roku Projekt Strategii Demograficznej 2040 określany był jako pierwszy w Polsce dokument mierzący się całościowo z kryzysem demograficznym. Prezydium Komitetu Nauk Demograficznych PAN, doceniając wagę powstania takiego dokumentu, w swojej opinii jednoznacznie wystąpiło jednak z krytyką rządowej strategii. Naukowcy PAN potępili sprowadzenie kryzysu demograficznego do problemów z dzietnością. Negatywnie ocenili brak uwzględnienia w dokumencie migracji zagranicznych i zewnętrznych. Jedną z istotniejszych wad strategii ma być ich zdaniem skupienie się na transferach finansowych zamiast rozwoju sektora usług społecznych. Podejście rządowego projektu zostało uznane za niekompletne, a nawet szkodliwe.
Dużo bardziej przekonująco prezentuje się strategia naszego regionu. Nowoczesny, innowacyjny region z zieloną gospodarką, sprzyjający mieszkańcom… Któż nie chciałby żyć w takim kawałku Polski? Tę szczytna idę można rozebrać na czynniki pierwsze. Taki najbardziej dosłowny… Samorząd województwa już piąty rok dofinansowuje leczenie bezpłodności metodą in vitro. Efekty są! W ramach lubuskiego programu od 2018 roku urodziło się 61 dzieci.
Jednak tak, jak sugerują naukowcy, Lubuskie stawia nie tylko na dzietność i finanse. Strategia proponuje cały wachlarz programów socjalnych – od budowy żłobków i przedszkoli po kampanie aktywizacyjne dla kobiet decydujących się na powrót na rynek pracy po przerwie na wychowanie dzieci. Ale to już całkiem inna historia…
Źródło: LCI , Tekst: Dariusz Chajewski
Dziękujemy, że jesteś z nami
Napisz komentarz
Komentarze