Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 06:07
Reklama

Gorzów Wielkopolski: Agresor z siekierą. Przerażona rodzina modliła się o życie

Agresywny mężczyzna wtargnął do mieszkania z siekierą. Rodzina schowała się na balkonie. Zdemolował całe mieszkanie, po czym nagle uciekł. Bohaterska reakcja sąsiadów.
Gorzów Wielkopolski: Agresor z siekierą. Przerażona rodzina modliła się o życie

Mężczyzna, który miał być pod wpływem narkotyków, uszkodził drzwi wejściowe i wtargnął do mieszkania znajdującym się na os. Manhatttan, a dokładnie przy ul. Sendlerowej. Mieszkanie znajdowało się na pierwszym piętrze, w nowym bloku.

Wszystko miało miejsce o godzinie 21:30, 6 sierpnia (wtorek). Wtedy uzbrojony w siekierę agresor, uszkodził drzwi wejściowe do mieszkania i zaczął nią wszystko demolować. Dwie dziewczyny zamknęły się na balkonie, krzycząc i prosząc o pomoc, że się boją, że mężczyzna je zabije. 

Zobacz też:

Na całe szczęście mężczyzna po zdemolowaniu mieszkania uciekł, zostawiając siekierę w mieszkaniu. Sąsiedzi, którzy zostali zaalarmowani krzykiem rodziny, szybko podjęli akcję. Świadkowie relacjonują, że "najgorsze były ich krzyki"

Obezwładnili mężczyznę, który przez cały czas zachowywał się bardzo agresywnie, wrzeszcząc i rzucając się. Najprawdopodobniej mężczyzna miał być pod wpływem narkotyków. Został obezwładniony, aż do przyjazdu policji, która podjęła kolejne kroki.

W przedmiotowej sprawie prowadzone są czynności przez policję, mające na celu ustalenie okoliczności zdarzenia - podaje asp. Ewelina Banaszek.

Mężczyzna obecnie przebywa na Komendzie Miejskiej Policji w Gorzowie. Na ten moment nie ustalono konkretnej przyczyny zachowania agresora, ponieważ przebywa on na izbie wytrzeźwień. Dopiero później będzie możliwe przesłuchanie mężczyzny i ustalenie dokładnych okoliczności zajścia.

Ostatnia aktualizacja 7.08 14:22

O szczegółach będziemy informować na bieżąco.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Omi 08.08.2024 21:05
Napiszcie śmiało po jakim czasie przyjechała na miejsce policja. Posmiejemy się razem

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama