Mieszkańcy Gorzowa coraz częściej zgłaszają problemy z nietrzeźwymi pasażerami komunikacji miejskiej. Sytuacja staje się coraz bardziej niebezpieczna dla pasażerów i pracowników Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego.
Milena Surowiec-Sikora, najmłodsza radna w Gorzowie, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i złożyła interpelację do prezydenta miasta Jacka Wójcickiego. W interpelacji radna opisuje trudności, z jakimi spotykają się motorniczowie w codziennej pracy.
- Problem ten został mi zgłoszony przez jedną z pracownic Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego, która opisała trudności, z jakimi spotykają się motorniczowie w codziennej pracy. W tramwajach często pojawiają się osoby nietrzeźwe, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa pasażerów oraz pracowników komunikacji miejskiej. Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że nadzór ruchu, który do tej pory działał w parach, od czerwca będzie funkcjonował w pojedynkę, co zmniejsza skuteczność interwencji i zwiększa ryzyko dla samych pracowników. Dodatkowo przez te sytuacje jest wstrzymywany ruch tramwajów i dochodzi do opóźnień – napisała Milena Surowiec-Sikora w interpelacji.
Mieszkańcy i pracownicy MZK nie czują się bezpiecznie.
- Pracownicy komunikacji miejskiej wskazują również na opóźnioną reakcję Policji na zgłoszenia oraz ograniczoną dostępność Straży Miejskiej, która ma inne zadania i określone godziny pracy, co sprawia, że nie zawsze są dostępni w momencie potrzeby. Proszę o rozważenie działań zwiększających bezpieczeństwo - dodała radna.
Czekamy na odpowiedź prezydenta Gorzowa.
Zobacz też:
Napisz komentarz
Komentarze