Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 20 września 2024 02:57
Reklama

Od tych haniebnych wydarzeń minęło 12 lat

13 maja 2012 roku zapisał się tragicznie w historii polskiego speedwaya. Tego dnia na torze zginął żużlowiec. A echa odbywających się tego dnia derbów Ziemi Lubuskiej do dzisiaj odbijają się głosem w różnych miejscach żużlowej Polski.
Od tych haniebnych wydarzeń minęło 12 lat

Źródło: Falubaz Zielona Góra

Derby Ziemi Lubuskiej z 13 maja 2012 roku zapisały się w historii żużla jako tragiczne wydarzenie. Miało być wielkie święto czarnego sportu, a wyszedł skandal. Derby lubuskie rządzą się swoimi prawami, zawodnicy toczą bój na torze, a kibice na trybunach. Wydarzenia z tego pojedynku przeszły do historii. 

Już na samym początku meczu kibice Falubazu zaskoczyli obecnych haniebnym transparentem, na którym widniały słowa: "W lewej ręce flaszka, w prawej nóż. Katarzyna Jancarz. Edka nie ma już". Wszystko zostało "okraszone bogatą" pirotechniką. To wywołało burzę wśród kibiców Stali Gorzów. 

Jednak największym ciosem okazała się informacja, która dotarła na stadion po piątym biegu - tragiczna śmierć Lee Richardsona. Do śmiertelnego wypadku doszło podczas rozgrywanego w tym samym czasie meczu Sparta Wrocław - Marma Rzeszów. Choć smutek ogarnął wszystkich, arbiter Marek Wojaczek nie przerwał spotkania. Po VIII biegu odbyła się narada z ekipami Stali i Stelmetu Falubazu, po której zawodnicy postanowili kontynuować mecz, jako hołd dla zmarłego kolegi.

Decyzja ta wzbudziła kontrowersje, a momentami wręcz oburzenie. Prezes Falubazu Robert Dowhan, głośno wyrażał swoje niezadowolenie, co zarejestrowały kamery telewizyjne. 

Jakie kary?! Za dwie minuty mogą was tylko wykluczyć. Nie róbcie, k...a, popeliny. No nie jedźcie, bo cała Polska mi napier...a.

Po 10 biegach Stal Gorzów wysoko prowadziła 39:21. Do 11 biegu zawodnicy Falubazu już nie wyjechali. Mecz został przerwany, a na telebimach widniał wynik  44:21.

To co działo się później widziała cała Polska. Ochrona wypuściła najpierw kibiców Falubazu a nie pozwoliła wyjść fanom Stali Gorzów ze stadionu. Na obiekcie zrobił się okropny chaos. Ochroniarze użyli gazu do kibiców żółto-niebieskich. Kibole Falubazu również oberwali ponieważ policja do zaprowadzenia porządku na ul. Śląskiej użyła broni gładkolufowej. 

Od tamtych haniebnych wydarzeń minęło już 12 lat, lecz pamięć o nich nadal tkwi w sercach wielu osób. Te tragiczne derby stały się ostrzeżeniem przed nadmiernymi emocjami i konsekwencjami, jakie mogą przynieść. 

Dziękujemy, że jesteś z nami!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama