Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 17 marca 2025 09:38
Reklama

Wyraźna porażka Kangoo Basket w Toruniu

Drużyna EIG CEZiB Kangoo Basket przegrała w Toruniu z AZS-em UMK Transbruk 79:49(27:6,16:14,20:16,16:13). Przed Kangurami jeszcze tylko dwa mecze w tym sezonie.
Wyraźna porażka Kangoo Basket w Toruniu

Autor: Piotr Kaczmarek

Źródło: Facebook / Kangoo Basket

Niedzielna eskapada do Torunia nie była obarczona większym napięciem w drużynie EIG CEZiB Kangoo Basket. Gorzowianie w dwóch ostatnich meczach 2. ligi zwyciężali, co poskutkowało przypieczętowaniem utrzymania na tym szczeblu rozgrywek. Dodatkowe ciśnienie zeszło więc z Kangurów i nic nie stoi na przeszkodzie, aby w ostatnich trzech meczach kampanii podopieczni trenera Andrzeja Stefanowicza zagrali wesoły basket i spróbowali sprawić jakąś niespodziankę na finiszu rozgrywek. Zwycięstwo w Grodzie Kopernika niewątpliwie taką by było, gdyż miejscowy AZS UMK Transbruk przed niedzielnym pojedynkiem plasował się na szóstym miejscu w klasyfikacji. O sile torunian świadczyło też wspomnienie obu drużyn – w połowie grudnia AZS wygrał w Gorzowie 75:84.

Zobacz też:

Niedzielne spotkanierozpoczęło się w wolnym tempie, a pierwsze minuty obfitowały w niecelne rzuty i straty. Przez cztery początkowe minuty kibice zobaczyli zaledwie trzy udane akcje punktowe, wszystkie autorstwa gospodarzy, którzy objęli prowadzenie 6:0. Dopiero po chwili gorzowskie Kangury przełamały niemoc ofensywną dzięki celnemu rzutowi Tomasza Urbana. Druga część pierwszej kwarty należała jednak wyłącznie do torunian. AZS konsekwentnie wykorzystywał swoje okazje, podczas gdy goście mieli ogromne problemy ze skutecznością. Na trzy minuty przed końcem tej odsłony wynik brzmiał już 20:4 na korzyść gospodarzy. W barwach AZS-u świetnie spisywali się Paweł Sowiński i Jan Szumański, których dynamiczna gra napędzała ataki torunian. Efektem tej dominacji był miażdżący wynik po pierwszej kwarcie – AZS Toruń prowadził 27:6, pozostawiając Kangury w bardzo trudnej sytuacji przed kolejnymi odsłonami meczu.

Zobacz też:

Po jednostronnej pierwszej kwarcie Kangoo wróciło na parkiet z zupełnie innym nastawieniem. Gorzowianie postanowili rzucić wyzwanie gospodarzom, co przełożyło się na bardziej wyrównaną grę. Już na początku tej części spotkania punkty dla przyjezdnych zdobywali Grzegorz Kaczmarek, Marcin Jachimowski i Norbert Grzegorczyk, dzięki czemu goście zaliczyli małą serię. Dopiero wtedy torunianie odpowiedzieli za sprawą punktów Szumańskiego, który otworzył wynik AZS-u w drugiej kwarcie. Środkowa faza tej odsłony była jednak wyraźnie wolniejsza, a oba zespoły ponownie miały problemy ze skutecznością. Wydawało się, że mecz znów traci tempo, lecz końcowe cztery minuty pierwszej połowy przyniosły bardziej dynamiczne i efektywne akcje. Obie drużyny zaczęły wymieniać się celnymi rzutami, jednak to AZS Toruń ostatecznie wyszedł z tej wymiany zwycięsko. Akademicy wygrali drugą kwartę 16:14. Na przerwę schodzili oni z wynikiem 43:20, mając pełną kontrolę nad przebiegiem meczu.

Zobacz też:

Trzecia kwarta nie przyniosła już takiej dominacji AZS-u Toruń jak na początku spotkania, ale gospodarze wciąż mieli pełną kontrolę nad przebiegiem meczu. Z wysoką przewagą wywalczoną w pierwszej połowie Akademicy mogli pozwolić sobie na nieco luźniejszą grę, koncentrując się na utrzymaniu bezpiecznej różnicy punktowej. Kangoo próbowało wykorzystać tę sytuację, grając odważniej i zdobywając kolejne punkty. Gospodarze jednak na każdą udaną akcję gości odpowiadali skutecznymi rzutami, nie pozwalając na jakiekolwiek nadzieje na odrobienie strat. Momentem przełomowym tej części spotkania było trafienie za trzy punkty Krystiana Maćkiewicza, które ponownie podniosło przewagę torunian powyżej dwudziestu oczek. Końcówka kwarty przypominała ostatnie minuty drugiej ćwiartki – obie drużyny zaczęły trafiać częściej, co sprawiło, że wynik dynamicznie rósł. Ostatecznie to AZS wygrał tę część meczu 20:16, a przed ostatnią kwartą tablica wyników pokazywała 63:36.

Zobacz też:

Ostatnia kwarta rozpoczęła się dynamicznie, z wymianą skutecznych rzutów po obu stronach. Szumański otworzył wynik tej części spotkania, ale szybko odpowiedział na to Miłosz Kicki celnymi rzutami osobistymi. Chwilę później ponownie trafił Szumański, co zwiastowało ofensywną końcówkę meczu. Jednak po tym obiecującym początku gra znacząco zwolniła. Na kolejny celny rzut publiczność musiała czekać kilkadziesiąt sekund, a tempo meczu zaczęło przypominać koszykarskie szachy. Obie drużyny zdawały sobie sprawę, że losy spotkania są już rozstrzygnięte – różnica punktowa oscylowała w granicach 25. oczek, a na jakikolwiek zwrot akcji nie było już szans. Końcowe minuty to spokojna gra i pojedyncze akcje punktowe. Ostatecznie AZS wygrał czwartą kwartę 16:13, a cały mecz zakończył się pewnym zwycięstwem gospodarzy 79:49. Akademicy od początku kontrolowali wydarzenia na parkiecie, a Kangury, mimo poprawy gry w kolejnych częściach meczu, nie były w stanie zagrozić faworytom.

Przed gorzowskimi Kangurami jeszcze dwa mecze w sezonie 2024/25. W przyszłej kolejce podopieczni trenera Stefanowicza zagrają ostatni raz przed własną publicznością. Do hali CEZiB-u zawita Akademia Gortata Gdańsk

W niedzielnym mecz zespół AZS-u UMK Transbruk Toruń do zwycięstwa poprowadzili: Jan Szumański (14 punktów i 8 zbiórek), Paweł Sowiński (13 punktów) i Daniel Szczepanik (11 punktów).

W drużynie EIG CEZiB Kangoo Basket najlepiej zapunktował Norbert Grzegorczyk (12 punktów i 9 zbiórek).

Aktualna tabela 2 ligi.

 DrużynaPunktyMeczeBilans
1Mana Lake Sokół Marbo Międzychód522824 - 4
2Mikstol Tarnovia Tarnowo Podgórne512823 - 5
3MKK Boruta Zgierz492821 - 7
4Sklep Polski MKK Gniezno472720 - 7
5AZS UMK Transbruk Toruń472819 - 9
6Akademia Gortata Gdańsk452718 - 9
7SMS PZKosz Władysławowo442816 - 12
8Enea Astoria Bydgoszcz442816 - 12
9Energa Basketball Elbląg422814 - 14
10Uniwersytet Gdański Trefl Sopot402812 - 16
11Basket 2010 Kruszwica402713 - 14
12Energa GAK Gdynia392811 - 17
13EIG CEZIB Kangoo Basket Gorzów35287 - 21
14BSA AMW33285 - 23
15TKM Włocławek31283 - 25
16King II Szczecin27270 - 27

Do fazy play-off awansuje osiem najlepszych drużyn. Dwa najsłabsze zespoły spadną do 3 ligi. 

Dziękujemy, że jesteś z nami!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama