Między innymi ptasia grypa wpłynęła na to, że produkcja polskich kur spadła. Zaczęło brakować jaj, a to oznacza jedno – wyższe ceny w sklepach. I to przed Wielkanocą.
W sklepach jedno jajko kosztuje często 1,5 zł – mówi pani Dominika. I przyznaje się, że sama kupuje na targowisku. – Norma to cena 1,2 zł, ale ja mam pewnego dostawcę i przy większych partiach cena spada do 1 zł.
Wolny wybieg i ściółkowe. Te jaja wolimy bardziej niż klatkowe
Brak jaj najbardziej widać w konkretnych grupach – wolny wybieg i ściółkowe. Sytuacja w Polsce wygląda tak, że najwięcej jaj produkujemy z klatek (72 proc. niosek), ale to te inne kategorie cenią najbardziej klienci.
Dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz Katarzyna Gawrońska tłumaczy, że sytuacja na rynku nie jest tak zła.
Mimo występującej w Polsce grypy ptaków wewnętrzna produkcja jaj jest wystarczająca, by zaspokoić krajowe potrzeby. Niestety, niektórzy detaliści podjęli ryzykowne decyzje o rezygnacji ze sprzedaży jaj klatkowych, co prowadzi obecnie do sytuacji, w której polskie pakownie jaj muszą importować jaja ściółkowe spoza Polski – mówi Polskiej Agencji Prasowej.
Chodzi o to, że sieci handlowe kupują teraz jaja ściółkowe lub z wolnego wybiegu za granicą. Może to być Rumunia lub Holandia. I tu branża ma problem. Zarzuca sklepom, że nie informują klientów, skąd jest towar.
Ptasia grypa spustoszyła kurniki
Z powodu choroby tylko w tym roku zostało wybitych ok. 4,5 mln kur. Branża ocenia, że w ostatnich miesiącach zlikwidowano około 10 proc. potencjału produkcyjnego.
Liczba utrzymywanych w Polsce w zeszłym roku kur spadła o niemal 5 mln sztuk i jest obecnie niemal o 20 proc. niższa niż rok temu.
Dziękujemy że jesteś z nami
Napisz komentarz
Komentarze